1. Wizyta Duńczyka


    Data: 10.11.2022, Kategorie: Dojrzałe Zabawki Autor: Baśka

    ... wstajemy.
    
    Nie wiedziałam, o co chodzi, więc podniosłam się i w tym momencie usłyszałam - powiedziałaś, że czasami nachodzi Cię chęć poczucia czegoś na prawdę mocnego w dziurce, a samej jest Ci trudno to zrobić - to ci pomogę. Połóż się na brzuchu i wypnij Pupę. Nie podejrzewając niczego specjalnego, wykonałam jego polecenie. On sięgnął po kuferek i zaczął sadowić się za mną. Ręka jego przesuwała się równo, to w górę, to w dół, sięgając aż Łechtaczki. Nastąpiła krótka przerwa, po której poczułam, że czymś innym, niż ręka się bawi w moim rowku.
    
    Spojrzałam kątem oka, a tam wędruje w tą i z powrotem Rozbójnik. Jorg wykonał nim kilka ruchów, to przyciskając go do Cipki, to przyciskając go do Pupy. Aż w pewnym momencie przycisnął dosyć mocno do Cipki. Cipka, chyba z tego powodu, że nie była w odpowiedniej pozycji, postawiła dosyć duży opór, a ja opadłam na brzuchu na łóżko. I teraz nastąpiło coś zupełnie nieprzewidzianego. Spojrzałam do tyłu i ujrzałam rękę Jorga wzniesioną do góry, po czym otrzymałam błyskawicznie klasycznego, mocnego klapsa na Pupę, raz na jeden pośladek, raz na drugi, znowu na lewy, znowu na prawy. Po tych klapsach usłyszałam głośnym, zdecydowanym głosem - masz się wypiąć, a jak zacznę przyciskać, też masz przeć.
    
    Tego jeszcze nie było, aby ktoś podczas pieszczot na mnie krzyczał. Ale ten krzyk na tyle mnie zmroził, że natychmiast podniosłam się na nogach, mocno wypinając Pupę w jego stronę, a kiedy przyłożył do Cipki Rozbójnika, już spokojnym głosem ...
    ... powiedział - teraz razem.
    
    I poskutkowało, ja parłam do tyłu, on do przodu i po chwili głowa Rozbójnika weszła do środka. Jęknęłam z ulgą, on próbował przeć dalej, ale w pewnym momencie przerwał. Powiedział, poczekaj i wstał. Przeszło mi już pierwsze wrażenie wdzierania się niego w moje wnętrze i gdzieś w głębi go czułam, ale również czułam jakieś dziwne podniecenie wynikające z tego, że część już mam w sobie.
    
    Okazało się, że Jorg poszedł do łazienki, wziął z niej stołek, postawił tak, aby było go widać w lustrze, nakrył ręcznikiem, po czym przyszedł do mnie, dając mi znać, abym wstała. Nie było to takie proste, zsunęłam się tyłem, nogi mi drżały, a on podprowadził mnie do tego stołka, mówiąc, siadaj i wbijaj się dalej. Podeszłam, rozsunęłam mocno nogi na boki, on trzymał mnie za ręce a ja wolniutko opuszczałam się na ten stołek. Opuszczałam się do końca, a Rozbójnik systematycznie wsuwając się do środka, rozpierał się we mnie do granic niemożliwości, a ja patrząc w lustro widziałam radość jego pochłaniania. Aż przyszedł moment, kiedy już całkiem usiadłam Pupą na stołku, a on był cały we mnie.
    
    Jorg, widząc, że już całego mam w sobie, podął mi ręce, mówiąc - chodź. I poprowadził mnie w kierunku łóżka, pomógł mi się położyć na plecach, podłożył pod biodra poduszkę, prosząc - unieś wysoko nogi. Chwyciłam je pod udami a on sięgnął z szafki stojący tam balsam do ciała, lekko przesmarował moją Brązową Dziurkę i po chwili już się do niej zbliżył ze swoją pałką. Popatrzyłam na ...