Biurowiec, cz. 3.
Data: 14.11.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... dzielił się z młodszym kolegą. Potem rozeszła się po biurowcu. W dużym skrócie brzmiała tak:
– Chłopie, dopóki możesz, powinieneś wszystko kosić. Jak zboże. A jeżeli jeszcze zasiejesz, to potem będziesz zbierał plony...
Również te wyjątkowo niezdecydowane ostatecznie ulegały. Ochrona, poinformowana przez jednego z prezesów o rozpoczęciu konsumpcji alkoholu, zamykała piętra i tylko wypuszczała pracowników. Kilku ochroniarzy, szczególnie młodych, chętnie brało tego dnia nocną zmianę. Zawsze mile i długo wspominali udział w tej imprezie, jeżeli zostali zaproszeni bądź wyprowadzali pijane uczestniczki. Albo nie miały pojęcia, co się dzieje, albo miały ochotę na jeszcze jedną seksualną przygodę, więc ochroniarze, jeżeli nadarzyła się taka okazja, skwapliwie korzystali z ich walorów...
W dzień imprezy ostatnich klientów przezornie umawiano najpóźniej na godzinę 14. Najbardziej trzeźwi i świadomi skutków swojej aktywności, próbowali przed wyjściem z imprezy uprzątnąć oznaki swojej aktywności. Sprzątaczki i tak wiedziały, że następnego dnia czeka je akcja w stylu „Sprzątanie świata” i, zgodnie z umową, zjawiały się godzinę wcześniej niż zwykle.
*
Jurek stał na korytarzu i rozmawiał z kolegą o jakiejś pracowniczce z jego działu. W zasadzie umawiali się na jedną z nich. Klimat imprezy udzielał się coraz bardziej. Korytarzem przechodziła właśnie jakaś młoda dziewczyna. Chyba jeszcze nawet nastolatka.
– A na taką nie miałbyś ochoty? – szef działu zapytał Kamila, ...
... kolegę i podwładnego, wskazując ją głową. – Ładna, zgrabna, świeża i pewnie niedoświadczona...
– Myślisz, że dziewica? – kolega wyraźnie zainteresował się.
– Żartujesz? – Jurek był rozbawiony. – W tym wieku? Niedoświadczona, czyli jeszcze niewiele widziała i przeżyła. Ma okazję wzbogacić swój wiedzę i doświadczenie – mruknął zamyślony.
– Hej, panienko! – zawołał za nastolatką.
Dziewczyna obejrzała się. Zobaczyła dwóch dobrze ubranych i zadbanych mężczyzn. Z pogodnym wyrazem twarzy podeszli do niej. Rozmowa trwała krótko, Grażynie** śpieszyło się. Już wiedziała, że pomyliła piętra. Chociaż pewny siebie facet zachowywał się prowokująco, nie dotknął jej, nie był wulgarny ani nachalny, więc wysłuchała jego propozycji. Co tam, w domu tyle się zmieniło, że sama miała ochotę zaszaleć. Wzięła podaną wizytówkę i obiecała zadzwonić.
– Dałeś jej wizytówkę?! – Kamil był zaskoczony jego odwagą.
– Spokojnie. To numer prywatnego telefonu, a wizytówki tylko na specjalne okazje. Nie ma na nich mojego nazwiska i adresu – uśmiechnął się porozumiewawczo. Potrafił zadbać o swoje bezpieczeństwo. Przynajmniej tak uważał.
*
Krystyna leżała naga na lewym boku i bezgłośnie otwierała usta. Miała zmierzwione włosy. Otwierała i zamykała oczy. Na lewej ręce oparła głowę, a dłoń zacisnęła na pościeli. Prawą trzymała partnera za udo. Leżał za nią i energicznie wbijał w nią grubego penisa. Samo wejście grubym penisem już oszałamiało kobietę. Wcześniej długo pieścili się. Spółkowali od ...