-
Dagmara cz.2
Data: 20.11.2022, Kategorie: Anal Fetysz Oral Bi Brutalny sex Autor: janeczeksan
... podziwiana, bo mała pupa to mój fetysz! Ładny, duży dekolt jednak więcej zakrywał, niż ukazywał, dzięki czemu pobudzał wyobraźnię każdego patrzącego mężczyzny. No i ten głos! Miała taki głos, że nie musiała nic robić, wystarczyło, że mówiła, a kutas już podnosił głowę! Adam, ten nowy znajomy przywitał się ze mną, potem popatrzył na Dagmarę i zaniemówił. Gapił się w dziewczynę, jakby pierwszy raz zobaczył żywą kobietę. Co tu dużo gadać, ona też patrzyła jak zauroczona. Fakt, Adam był młody, może dwa – trzy lata starszy od niej, wysoki, przystojny, taki absolutnie męski typ urody. Patrzyliśmy z Klarą to na nich, to na siebie, w końcu wybuchnęliśmy śmiechem. - Zamieńmy się miejscami, co będą rozmawiali na odległość – przesiadła się na krzesło obok mnie. - Świetnie wyglądasz, Gwidonie, czyżby pojawiła się na twej drodze nowa miłość?- niesamowity tembr jej głosu mile łaskotał i niemal pieścił uszy. - Prawie zgadłaś. A gdzie Jeremi? - rozglądałem się po sali. - Nie ma go, musiał wyjechać do stolicy, mamy tam kontrahentów, trzeba ich niekiedy dopieścić, bo to naprawdę dobrzy i solidni klienci - przerwała na chwilkę, przyglądała mi się, jakby widziała mnie pierwszy raz w życiu. - Wiesz co? Muszę się o coś spytać, bo to od dłuższego czasu nie daje mi spokoju, tym bardziej, że to coś dziwnego... - Wal śmiało – podniosłem kieliszek z winem – nasze zdrowie. - Wiesz, jakieś dwa miesiące temu widziałam, jak na parkingu Galerii wsiadała do twego auta jakaś menelka. Kto to ...
... był? Nie bałeś się, że zapaskudzi ci auto? - Jakby ci to powiedzieć w największym skrócie... To raczej nie była żadna menelka, tym bardziej, że przed chwilką witałaś się z nią – wskazałem na dziewczynę rozmawiającą z Adamem. - CO? To jest ona? Niesamowite... Opowiedziałem w skrócie, jak doszło do tego, że Dagmara jest teraz na balu. Napomknąłem, że dobrze, że spotkała Adama, może coś z tej znajomości wyniknie, bo to już pora, żeby dziewczyna po swoich przeżyciach stanęła wreszcie na nogi. Wtedy Klara wpadła na genialny pomysł. - Wiesz co, mam super pomysł. Najpierw jednak spytam wprost. Ufasz tej kobiecie? - Jak sobie samemu, nie wierzę, żeby mnie oszukała – zapewniłem. - No to mam dla niej pracę. Mało z tego, jeśli zechcą będą mogli pracować razem z Adamem! Wspomniałeś, że ona jest z wykształcenia farmaceutką, prawda? - Jak to możliwe, że dasz jej pracę? Tak, skończyła farmację, ale nie taką do pracy w aptece, tylko jakieś laboratoria, czy coś... Tłumaczyła mi ale akurat wy... No, nie pamiętam, co mówiła. - A Adam jest chemikiem. Otwieram we Wrocławiu wytwórnię kosmetyków, potrzebuję specjalistyczny personel do nadzoru produkcji i kierowania zakładem. Myślisz, że przyjmą propozycję? - Przepraszam, Klaro, może to trochę wścibstwo, ale co cię łączy z tym młodym człowiekiem? - Gwidonku, powiem ci otwarcie i wprost, licząc na twoją dyskrecję. Adam jest zajebistym kochankiem, którego podobnie, jak ty Dagmarę wyciągnęłam z bagna. - Czekaj, czekaj, ...