-
Dagmara cz.2
Data: 20.11.2022, Kategorie: Anal Fetysz Oral Bi Brutalny sex Autor: janeczeksan
... czy on czasem też nie wegetował gdzieś w okolicach Galerii? Widziałem, jak zabierałaś stamtąd jakiegoś mężczyznę i nie był to Jeremi... - Jeremi, nie Jeremi, ważne, że mam kierownictwo swej wytwórni! Chodź, zatańczymy? Chwilkę później kręciliśmy się na parkiecie. Obejmowałem kobietę w pasie, czułem po dłonią wygimnastykowane, gibkie ciało; na piersiach czułem twardy biust partnerki. Hmmm... Zrobiła się naprawdę fajna dupa z Klary, co prawda zawsze była atrakcyjna, ale teraz prezentowała się szczególnie znakomicie. Czułem narastające podniecenie, spojrzenia kobiety też wiele mówiły... Kilka minut później wyszliśmy do korytarza, gdzie Dagmara i Adam dowiedzieli się o planach wobec nich. Nastąpiła fala radości, entuzjazmu, śmiechu i łez, podziękowaniom nie było końca. Bawiliśmy się w radosnych, przepełnionych wiszącym niemal w powietrzu erotyzmem nastrojach do drugiej w nocy, kiedy zaproponowałem, żeby przenieść się do mnie do domu; propozycja została przyjęta owacyjnie. Pół godziny później siedzieliśmy przy stole popijając szampana, Dagmara zaproponowała tańce. Znała doskonale całą moją płytotekę, szybko znalazła to, czego szukała i po chwili z głośników sączyły się leniwe, zmysłowe dźwięki smooth jazzu. Chwyciłem Dagę w pół i pociągnąłem na środek salonu. Przytuliła się do mnie, objęła mocno za szyję. - Nie gniewasz się? - wyszeptała. - O co? - No, że tak szybko zgodziłam się na propozycję Klary. - Oszalałaś? To dla ciebie wielka szansa na ...
... usamodzielnienie, którego tak pragniesz i rozwój, a ja nie mam prawa cię zatrzymywać; nie będziesz przecież ciągle zajmować się starcem. - Jakim starcem, co ty opowiadasz! - No mną przecież... Ale przyznaj się, Adam wpadł ci w oko, prawda? Serduszko zadrżało? - Prawda, bardzo interesujący mężczyzna i miał podobne przejścia... A o Adama też się nie gniewasz? Nie jesteś zazdrosny? - No coś ty, sam chciałem, żebyś się jakoś ustawiła w życiu, a chłopak robi wrażenie mądrego człowieka. Mam nadzieję, że we Wrocławiu zaopiekuje się tobą, bo jak nie, to przyjadę i obiję mu tę męską gębę – roześmiałem się – Idź, zajmij się nim, na mnie nie zwracaj uwagi, dostałem od ciebie dużo więcej, niż się mogłem spodziewać... Chcesz się z nim kochać? Proszę bardzo, już nie jesteś ode mnie zależna... Zobaczysz, będzie dobrze... - Będzie dobrze... - powtórzyła. Tańczyliśmy dłuższą chwilę, przyszła pora na drinka. Znowu zakręciliśmy się w tańcu, tym razem poprosiłem Klarę. Mieliśmy wszyscy lekki szum po wypitym alkoholu, na szczęście nie czułem zbyt silnego wpływu wina i szampana, wódka już mi wywietrzała. Miałem ochotę na to fantastyczne ciało, które trzymałem w objęciach, chciałem ją zerżnąć, jak się tylko da. Czy miałem wyrzuty sumienia w stosunku do jej męża? Nie, absolutnie żadnych. Raz, że nie przyjaźniłem się z Jeremim, nie był nawet moim kolegą, tylko znajomym. Po drugie wiedziałem z pewnych źródeł, że on sam nie miał żadnych zahamowań, ruchał wszystko, co mu pod kutasa podeszło, ze ...