1. Mecz


    Data: 29.11.2022, Kategorie: Lesbijki Zdrada Autor: Ravenheart

    ... t-shirtem nie mam na sobie nic! Nagle zrobiło mi się słabo, poczułam, że krew zastyga mi w żyłach. Na szczęście żaden z kibiców nie zwrócił uwagi na moją bladość.
    
    - Dziewczyny, jest cud! - krzyczał w uniesieniu Paweł - Wygrywamy z Austrią 1:0!!!!
    
    - Roger kocham cię - wtórował mu Roman - Polskaaaaa!
    
    Anka śmiała się z nimi. Boże, jak ja jej zazdrościłam tej samokontroli, tej siły, tej umiejętności panowania nad sytuacją. Sięgnęła po kolejne piwa do lodówki i wręczyła je naszym mężom.
    
    - No, to zdrowie piłki - zarządziła i spróbowała wypchnąć ich z kuchni. Nie było to takie łatwe.
    
    - Chodźcie z nami, laski - Roman spróbował objąć swoją żonę - Pokibicujemy wspólnie! Teraz już będzie z górki!
    
    Anka zgrabnie wyswobodziła się z jego ramion.
    
    - Dobra, skończymy tu robotę i zaraz do was przyjdziemy.
    
    - Anka, zostaw te wasze sałatki - spróbował jeszcze - Tam jest mecz!
    
    - Powiedziałam: zaraz. Wy macie swoje przyjemności... - parsknęła śmiechem i spojrzała na mnie przeciągle - ... a my - swoje.
    
    Paweł już zajął miejsce na ...
    ... kanapie. Rozległ się syk otwieranego piwa.
    
    - Dobra, stary, zostaw ją. Już zaczynają!
    
    Roman czknął głośno i machnął ręką na Ankę. Zostałyśmy same. Nasi panowie wrócili do kibicowania.
    
    Oparłam się ciężko o barek. Nogi drżały mi, bałam się że upadnę. Anka wesoło podeszła do mnie i położyła mi rękę na napiętym pośladku.
    
    - Chodź, Kaśka, zrobimy im tę sałatkę, bo zaczną coś podejrzewać - zaśmiała się
    
    Powoli odzyskiwałam zdolność mówienia.
    
    - Anka, o mały włos...
    
    Położyła mi palec na ustach.
    
    - Nic nie mów. Było bosko. Bierz się za tę marchewkę.
    
    - Ale...
    
    Uśmiechnęła się zbójecko i przeciągnęła dłonią po mojej muszelce, zbierając krople pokrywających ją soków. Uniosła palce do nosa, wciągając głęboko mój zapach, a potem patrząc mi w oczy spokojnie je oblizała.
    
    - Na twoim miejscu ubrała bym się. Cała kuchnie pachnie już tobą...
    
    Pochyliłam głowę, skrywając uśmiech szczęścia.
    
    - Tak, proszę Pani...
    
    Zdążyłyśmy zrobić sałatkę, zanim skończyła się pierwsza połowa meczu.
    
    Ravenheart
    
    i.ravenheart@gmail.com 
«1...3456»