Nocna wizyta
Data: 05.12.2022,
Kategorie:
Lesbijki
sado-maso,
bdsm
nieznajomy,
Autor: paty_128
... niesamowita... Jakby znała mnie od zawsze i wiedziała, co mi się spodoba a co nie. Zwiększyła napięcie, automatycznie zaczęłam jęczeć, co było trochę trudne. Wsunęła mi coś do pochwy. Wibrator... Na pewno. Błagam, włącz go... Niech mnie wytrzęsie... Mimo moich błagań w myślach, posuwała mnie nim szybko. Rzucałam się na tym fotelu i czułam się, jakbym cały czas dochodziła. Nie wiem, ile to trwało. Doczekałam się mojej prośby. Włączyła swojego przyjaciela, a ja niemal od razu zaczęłam dochodzić. Odpięła mi klamerki z sutków, poczułam ulgę i krew napływającą do nich, co tylko spotęgowało orgazm. Kiedy to się skończyło, wyłączyła prąd i zaczęła odpinać mi elektrody. Oddychałam szybko, nie mogąc się uspokoić po orgazmie. Niespodziewanie poczułam, jak mnie polizała po udzie. Znowu. Po drugim przejechała mocno paznokciami, że aż zapiekło. Poczułam jej oddech na kroczu. Chwilę później oddech zastąpił język. Wypełniło mnie uczucie błogości po tym wszystkim, co tu przeszłam. Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam, był jej język gdzieś między moimi nogami, chyba na wargach.
Obudziłam się w swoim łóżku. Raczej to dźwięk telefonu mnie obudził. Biorąc go do ręki spojrzałam na godzinę. 11.53. Mam jakieś plany? Zaspałam? Wczoraj piątek... dziś sobota. Uff... Dzwoniła mama, jak się później okazało, będzie chciała wpaść do mnie. Okej, nie ma sprawy. Położyłam się i przypomniało mi się coś. Przyjemność. Nieznajoma. Seks. Nasłuchiwałam myśląc, że może jest w pobliżu. Rozejrzałam się. Nic, jestem sama. To na pewno jakiś kolejny sen. Oczywiście, że tak. Ubrania na fotelu, moje mieszkanie... Wszystko w normie. Siadając, poczułam pieczenie na udzie. Odkryłam kołdrę. Na udzie rozciągało się czteroliniowe zadrapanie od paznokci kochanki...