Kamila niewolnica (V). Urodziny Daniela
Data: 06.12.2022,
Kategorie:
BDSM
gra,
Autor: Falanga JONS
... leżący na stole "Gettysburg" Swobody
- To Daniela. On się tym interesuje - z ulgą usłyszała, że czajnik za chwilę zagwiżdże
- No tak, myślałem, że ty też - wstał, czując swoje miękki nogi i poczuł przypływ pewnej determinacji - Powiedz mi, jak wspominasz tamten wieczór?
Kamila drgnęła i poczuła jak czerwieni się na twarzy. Najchętniej kazałaby mu wynosić się w diabły, ale przecież nie mogła.
- A ty go jeszcze pamiętasz? - rzuciła na pozór lekkim tonem
- Tak, to był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu - Kamila wyczuła poważny ton w jego głosie i poczuła się niezręcznie, chociaż to uczucie wkradła się także odrobina satysfakcji, do której nigdy by się nie przyznała - Nie było dnia, bym o tym nie myślał. O tym i o tobie - perorował coraz odważniej
- Przestań już - rzuciła nerwowo dziewczyna zalewając wrzątek a dobiegający z pokoju śmiech Wiki jeszcze pogorszył jej nastrój - Po co kontynuować ten wątek, który się nie powtórzy? - dodała niepewnie, bo skład uczestników imprezy wzbudzał właśnie niepewność do jej przebiegu.
- A dla ciebie to nie było nic ważnego, godnego uwagi? - zapytał lekko niedowierzając - Po prostu chcę wiedzieć co czułaś, gdy my... - zaciął się, ale kontynuował zachęcony kolejnym nerwowym ruchem Kamili - gdy hm... Pieściłem cię a ty mnie...
- Po co drążysz ten temat? - zebrała w sobie odwagę, by pierwszy raz spojrzeć mu w oczy i niewiele myśląc zdenerwowana dodała dalej - Przyszedłeś tu dziś aby mnie przelecieć? - i natychmiast ...
... pożałowała tych słów, widząc jego ostry, palący wzrok.
- Przyszedłem dla Daniela - odparł Mateusz i wykorzystując okazję spowodowaną pytaniem Kamili dodał szybko - Ale dużo bym dał, żeby raz jeszcze zobaczyć cię bez ubrania i dotykać tak jak wtedy - urwał, bo Kamila raptownie odwróciła się i wybiegła niemal z kuchni w kierunku łazienki. Z ciężkim sercem udał się do pokoju.
Kamila opanowała zmieszanie i słysząc kroki udającego się do pokoju Mateusza, po minucie wyszła z łazienki. Ledwie zdążyła przygotować herbatę a już wpadł Daniel.
- No, kochanie, jak tam idzie? - klepnął ją po raz kolejny tego dnia w tyłek
- Za sekundę będę - odparła
- Fajnie, posiedzisz oczywiście z nami, nie może być inaczej, no nie? - zapytał beztroskim tonem
- Nie chciałabym cię zostawiać samego z tą blondynką - odparła sucho
- Hehe... Chyba nie jesteś zazdrosna? - przytulił się do niej mocno - Wiesz, że to tylko koleżanka... A tak w ogóle - zniżył nieco głos - powiedz, komu wolałabyś się dać przelecieć? Mateuszowi, czy Wiki? - zapytał śmiało z chytrym uśmieszkiem na twarzy
- Chyba żartujesz - drgnęła wystraszona Kamila i dodała bardziej oficjalnym tonem - Jeżeli chodzi o moje fantazje, to ani on, ani ona.
- Aha, fantazje, no tak... Przychodź zaraz z herbatą - dodał i odwrócił się, wracając do gości.
Kamila znów poczuła szybsze bicie serca. Co miała znaczyć ta uwaga? Czyżby jej chłopak znów planował coś dziwnego? Oby nie! Najchętniej wyszłaby zaraz z domu, aby uspokoić ...