1. Dziecko. 37


    Data: 08.12.2022, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... mnie, robił zdjęcia...a gdy mu się postawiłam, to chyba przesłał je mężowi. A on postanowił odebrać mi dzieci, twierdząc, że puszczalska nie może wychowywać dobrze jego dzieci...
    
    - Brzydko... i co ?
    
    - Przegrał, bo to nie jego dzieci, musiałam się przyznać, bo miałam wrażenie, że przegram... więc jestem samotną matką z dwójką dzieci...
    
    - Mówiłem, że los jest paskudny... wredny... i chamski... proszę... robiła to Pani dla męża, a on tak się odwdzięczył... ja bym tego nigdy nie zrobił... chociaż, miałem bardzo podobną sytuację w życiu... chociaż... nie...
    
    Nareszcie się dowiem.
    
    - Tak, a jaką ?
    
    Zawahał się... ale jak rozmawiamy... to rozmawiamy...
    
    - Moja żona... to miała być zabawa w kochanka. ale ona potraktowała to poważnie i psychicznie, i fizycznie zaczęła zdradzać mnie z nim, a gdy zaszła w ciążę, to sama postanowiła odejść...
    
    - I co ?
    
    - Odeszła... zostawiła mnie z dwójką małych synów... dzieci płakały za matką wiele tygodni.
    
    - To smutne.. i co dalej ?
    
    Nie mogłem się z tym pogodzić i wybrałem drogę zemsty. Dziś żałuję tego, d**gi raz tego nie zrobiłbym....ale stało się...
    
    - Co Pan zrobił ?
    
    - Zniszczyłem jego życie, jego całą rodzinę, interes... i na gruzach zbudowałem swoją fabrykę...
    
    Wielokrotnie żałowałem potem swojego postępowania... ale w tamtym momencie wydawało mi się to logiczne.
    
    - Też tak postąpiłam, zniszczyłam życie mojemu mężowi, mówiąc mu, że to nie jego dzieci, ale tak zrobiłam w tamten chwili... bo to było właśnie... ...
    ... logiczne...
    
    - Hm... inne sytuacje, a postępowanie podobne... może naprawdę tak miało być... jesteśmy podobni troszkę do siebie...
    
    - Nie lubimy jak nas poniżają najbliżsi...
    
    - Dokładnie, dobrze to Pani ujęła...
    
    - A co z żoną ?
    
    - Odeszła od niego gdy skończyły się im pieniądze. Przyjąłem ją z powrotem pod dach, z obietnicą, że mnie nie zdradzi...
    
    - I co ?
    
    - Zdradziła... z moim późniejszym przyjacielem... który, w tamtym momencie nie był świadomy z kim uprawia seks, podobno się znacie, to Wojtek, ten który załatwiał Pani lokal na imprezę...
    
    - Tak, chodzi z moją przyjaciółką Anią...
    
    I wszystko jasne, znam całą historię...
    
    - A dzieci ?
    
    - Zostały ze mną, musiały... bo ona zrezygnowała z nich raz, więc i d**gi nie był trudny... I tu też nie jestem porządny, bo miałem nagrania z jej seksu, gdy dawała wielu...ale nigdy nie użyłbym ich w sądzie. Po prostu zgodziła się, zresztą podobno jest z jednym ze swoich młodych kochanków i też mają dziecko...
    
    - Nie widzę obrączki... jest Pan z kimś... ?
    
    - Nie...
    
    Uśmiechnął się rozbrajająco...
    
    - Dzieci mi wystarczą, a ponadto jestem triathlonistą i treningi zajmują mi dużo czasu... a oprócz tego... e... dajmy spokój... napijmy się za zdrowie młodej pary...
    
    - Nie lubię niedokończonych rozmów...
    
    - Nie spotkałem jeszcze kobiety dla mnie...
    
    - Chodzi o wygląd ?
    
    - Nie... o charakter, a właściwie o podejście do pewnych spraw... przestańmy... chodźmy zatańczyć...
    
    Poszliśmy, Cholera, już myślałam, ...
«12...8910...»