Trzykrotnie spalona
Data: 13.12.2022,
Kategorie:
spisek,
Sex grupowy
Fantazja
Autor: Sztywny
... przodem, wsuwając palce w cipkę i liżąc się ze mną. Po gwałtownych ruchach zrozumiałam, że Marek był w niej.
- Jesteś zajebista – wyszeptała mi, kiedy oderwała się od moich ust. – Chcesz, żeby Marek zapiął cię w odbyt?
- Nie. – Rozpływałam się w rozkoszy, ale kompletnie nie utraciłam zdrowego rozsądku. Nie byłam gotowa na takiego anala.
- Rozumiem.
To było ostatnie jej słowo, gdyż chwilę później jej wyraz twarzy się zmienił. Czy wyglądałam tak samo, gdy targał mną orgazm? Miała ból i rozkosz wypisane na twarzy, walczące o prym. Położyła się na mnie, drżąc od przeszywającej ją przyjemności. Głaskałam ją, próbując uspokoić, ale tak naprawdę miałam problem ze sobą. Wciąż mi było mało.
Zamieniłyśmy się pozycjami, ja byłam nad nią, głaszcząc rozdrażnioną cipkę i wzbudzając jeszcze kilka fal orgazmu w Weronice, gdy Marek wszedł we mnie. Było tak gorąco, ślisko i zwierzęco. Marek powoli tracił siły, krzyczał więcej, dyszał głośno, a kropelki jego potu spadały na moją pupę. Ja też już miałam dość, tak bardzo, jak pragnęłam dojść, tak chciałam już skończyć, zwalić się w pościel i zasnąć na cały tydzień.
- Zmęczyłem się, teraz ty popracuj.
Marek chwycił mnie i posadził na sobie. Przymknęłam oczy, opierając się o klatkę piersiową, ujeżdżając go ostatkiem sił. Powoli ...
... zbliżał się drugi orgazm, ale nie wiedziałam, czy wcześniej nie opadnę z sił. Nagle z tej maligny wybudziła mnie Weronika, wkładając palec w mój odbyt. Niewypowiedziane cierpienie tonęło w sprzecznych sygnałach, które nagle zaczęło wysyłać moje ciało. Nie wiedziałam, czy umieram z bólu, czy przyjemności. Gdy się unosiłam w górę, sama nabijałam się na jej palec, a gdy opadałam, kutas Marka rozrywał mnie od środka. Uwięziona między młotem i … młotem doszłam. Mocno i długo.
Podskakiwałam jeszcze chwilę uwięziona między tą dwójką, przez co i sam Marek doszedł we mnie. Przysięgam, że gdy wreszcie opadłam na łóżko, musiałam tracić świadomość. Zmęczenie, dzika rozkosz i nadludzki wysiłek doprowadziły mnie na skraj wycieńczenia. Pamiętam tylko, że zanim ostatecznie zamknęłam oczy, widziałam, jak Marek i Weronika leżą w swoich ramionach, całując się namiętnie.
Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy. W końcu oni się znudzili mną, a mnie przeszła faza na trójkąty i seks z kobietami. Znów potrzebowałam tylko twardego, sztywnego i gorącego kawałka mięsa. Mimo to, gdy czasem spotkamy się na mieście, witamy się i pytamy co słychać. Ja natomiast w końcu się odważyłam i zamiast tylko czytać erotyczne opowiadania, napisałam jedno czy raczej zdałam relację z mojej przygody. Pierwszej i oby nie ostatniej.