1. Trzykrotnie spalona


    Data: 13.12.2022, Kategorie: spisek, Sex grupowy Fantazja Autor: Sztywny

    ... przynajmniej życzliwe wobec mojej osoby.
    
    „Nie chciałam, żeby tak wyszło. Jestem sama od jakiegoś czasu, a pan jest przystojny…”
    
    „Przestań mi pisać na pan. Marek jestem ; )”
    
    No pięknie, pomyślałam. Mrugnięcie oka, jesteśmy na ty - szło mi lepiej, niż oczekiwałam. Chociaż w zasadzie nie wiem, czego oczekiwałam, chyba cudu.
    
    „Alicja, miło mi cię poznać : *”
    
    „Wzajemnie : )”
    
    Obawiałam się tego buziaka, czy nie zostanie odczytany jako zaproszenie do łóżka, ale odpowiedź przyszła natychmiast, więc uznałam, że było co najmniej dobrze.
    
    „Chcesz wyskoczyć na jakieś piwo?”
    
    Znieruchomiałam nad klawiaturą. Gdy w głowie analizowałam setki scenariuszy, jak poprowadzić tę rozmowę, żeby wciągnąć Marka w pułapkę, on prosto z mostu zaprosił mnie na randkę. Żonaty facet! Oparłam się o krzesło, czując niesmak. Pojawiła się poważna rysa na moim postrzeganiu tego mężczyzny. Miałam go za wspaniałego faceta (tylko na podstawie jego wyglądu i krótkiej, żenującej rozmowy!), a on z taką łatwością chciał zdradzić własną żonę, której przecież składał przysięgę i tak dalej.
    
    Wtedy jednak do głosu doszedł rozsądek, który zadał mi proste i zasadnicze pytanie: czy szukam stałego związku, czy szansy na spełnienie erotycznej fantazji?
    
    „Bardzo chętnie. W trójkę? ; )”
    
    „Nieee, na razie w dwójkę, hehe, ale kto wie? ; )”
    
    Mogłam się założyć o wszystkie pieniądze, że Marek nawet przez moment nie wierzył, że chcę trójkąta. Śmiejąc się do siebie, napisałam:
    
    „Kiedy i gdzie?”
    
    „Blue ...
    ... Bird za godzinę?”
    
    „Ok. Do zobaczenia”
    
    „Pa ; )”
    
    Trochę za dużo mrugał, ale najważniejszy był rezultat. Umówiłam się z ciachem! Potem jednak przyszło otrzeźwienie, gdy uświadomiłam sobie, że ten wieczór może skończyć się seksem. Pewnie tylko w dwójkę, ale mimo wszystko. Nagle zapragnęłam wszystko odwołać, uświadamiając sobie, że znowu z kimś się fizycznie zbliżę, zamiast pieścić siebie kolejny raz w gorącej wodzie, czytając na tablecie co ostrzejsze teksty.
    
    Byłam przed czasem i z niecierpliwością obserwowałam wejście. Ubrałam się niewyzywająco, bardziej neutralnie. Podkreśliłam zgrabne nogi błękitnymi szpilkami pod kolor sukienki na ramiączkach, kończącej się tuż nad kolanami. Użyłam sporej ilości lakieru, żeby podnieść naturalnie skręcone, kasztanowe włosy. Nie zdecydowałam się na ostry makijaż, raczej postanowiłam zretuszować niektóre mankamenty smukłej twarzy trzydziestopięciolatki. Sączyłam piwo z sokiem, gdy się pojawił.
    
    W zasadzie wyglądał podobnie jak po południu. Zmienił tylko jaśniejsze barwy na ciemniejsze, to znaczy na czarne spodnie i błękitną koszulę. Włosy postawił na żelu. Uśmiechał się rozbrajająco jak wcześniej, ale jednak trochę inaczej. Bo uśmiechał się do mnie bez najmniejszego cienia wątpliwości.
    
    - Cześć.
    
    Podszedł do mnie, dotknął ramion i pocałował w policzek. W ogóle nie wyglądał na zakłopotanego. Za to ja poczułam, jak przeszywa mnie prąd.
    
    - Hej.
    
    - Dopięłaś swojego.
    
    - Co proszę?
    
    - Chciałaś się umówić i proszę, jesteśmy ...
«1234...16»