Uległy byczek 4
Data: 25.12.2022,
Kategorie:
BDSM
Geje
Hardcore,
Autor: FalckR1
... Przytaknął. Przybliżyłem przyrząd do celu... Ścisnąłem sutek Byczka i wykręciłem stopniowo zwiększając nacisk. Z bliska jęki i przyspieszony oddech Pawła nakręcał mnie jeszcze bardziej, więc przyciskałem jeszcze mocniej. d**gim sutkiem zająłem się przygryzając. Ciekawe, jak długo wytrzyma ten trening wytrzymałości na ból. Dyszał i jęczał, pomyślałem, że gdzieś musi być granica, za którą ten męski samczyk zacznie płakać z bólu... Widocznie jeszcze sporo brakowało, jego kutas był sztywny, a do moich uszu docierało tylko dyszenie, jęki i próby krzyku przez knebel. Po kilku minutach zacząłem gryźć sutek dotąd ściskany kombinerkami, których użyłem do torturowania d**giego, mokrego od mojej śliny. Przeciągły jęk zasygnalizował, że boli. I ma boleć. Wystarczy. Teraz czas na założenie łańcuszka z regulowanymi klamerkami. Biedny Byczek był na twarzy znów czerwony, zaciskał zęby na miękkim kneblu, a zabawa miała jeszcze długo trwać. Skręciłem regulację klamerek - kolejny jęk. Spojrzałem na jego jaja. Przyda się je związać. I za chwilę genitalia Pawła były już związane sznurowadłem. Czas się skupić na miejscu, któremu dziś nie poświęciłem zbyt wiele czasu - na jądrach. Przez kilka minut stymulowałem jego penis - gdyby się spuścił, czekałaby go bardzo dotkliwa kara, o czym go uświadomiłem. Kiedy syknął przez knebel, już myślałem, że się spuści. Puściłem nabrzmiałego kutasa, z którego pociekła niewielka strużka spermy na podłogę. Upiekło ci się - pomyślałem.
- Chciałeś się już ...
... wychlapać, co? - zapytałem.
Paweł skinął głową.
- Masz szczęście. Wiesz, co by było, gdybyś zachlapał podłogę? - mówiąc to nacisnąłem przycisk na pilocie, na którym ustawiłem 1% mocy. Byczek wiedział, co mam na myśli. Zacząłem macać jego jaja.
- Masz pełne, nie?
Skinął znów głową.
- Pewnie gdyby nie ta plastikowa klatka, to byś się spuścił z 20 razy od ostatniego spotkania. Ile razy dziennie się spuszczasz? Jeden? - zapytałem.
Paweł pokręcił głową.
- Dwa?
Znowu zaprzeczył.
- Trzy?
Skinął na "tak".
- Zawsze? Bywa mniej? - wyjąłem mu knebel z ust.
- Raczej zawsze, chyba że jestem już bardzo zmęczony. Kiedy mi zakazałeś wytrysków przed poprzednim spotkaniem, spuściłem się 6 razy jednego dnia.
- Świetnie. Więc teraz zamiast lać tyle spermy w chusteczki ja będę odbierał to, co wyprodukujesz - odpowiedziałem idąc po butelkę z wodą.
- Masz, napij się teraz - napoiłem go z półlitrowej butelki, odczekałem chwilę i z powrotem założyłem knebel.
Nie miałem ochoty zadawać mu teraz więcej pytań. Zamiast tego zacząłem zajmować się jego jajami. Jedną ręką złapałem je, d**gą, otwartą dłonią uderzałem od przodu w wyeksponowane jądra.
- Tu też 25 w jednej serii - powiedziałem. Z każdym uderzeniem (uderzałem najpierw lekko, potem coraz mocniej) Byczek reagował intensywniej. Jego pała była sztywna i nadal ociekała preejakulatem. Przy dwudziestym razie cofnął się. Błyskawicznie nacisnąłem przycisk na pilocie, kilkakrotnie.
- Masz stać i znosić to, na co ...