1. Uległy byczek 4


    Data: 25.12.2022, Kategorie: BDSM Geje Hardcore, Autor: FalckR1

    ... się pisałeś - powiedziałem. Kolejne 5 plaskaczy na jaja. Byczek napinał się, jęczał, syczał, ale kutas nadal stał. Mi zresztą tak samo. Skręciłem regulację klamerek na jego sutkach - były maksymalnie ściśnięte. Znów przez kilka minut stymulowałem jego kutasa doprowadzając do stanu bliskiego orgazmu - tym razem znów się udało bez wytrysku. Była godzina 20. Postanowiłem dać mu trochę wolnego od tortur. Poczekałem, aż jego penis opadnie, po czym znów założyłem plastikową klatkę.
    
    Ale był zdziwiony! Zdjąłem mu knebel i znowu odezwał się bez pozwolenia:
    
    - To nie wydoisz mnie dziś?
    
    - Jutro też jest dzień. I znów się zapomniałeś, wiesz z czym. Puszczę cię do domu, umyj się, odpocznij i bądź tu o 23. Aha, obrożę weź ze sobą. Kiedy przyjdziesz, masz ją mieć już na nodze. Inaczej cię nie wydoję i będziesz czekał znów 2 tygodnie.
    
    - Dobrze. No tak, umawialiśmy się na 2 dni zabawy - powiedział.
    
    Po przerwie wrócił, tym razem pozwoliłem mu założyć bieliznę. Wyposażenie wzbogaciłem teraz o zwykłą obrożę na szyję. Znów go skułem, zasłoniłem oczy i ciągnąc za obrożę poprowadziłem do mniejszego pokoju. Tu czekało przygotowane łóżko. Za chwilę Byczek leżał zakneblowany i skrępowany w X. Czas na dalszy ciąg zabawy. Nadal z plastikową klatką musiał znosić tortury sutków palcami, zębami i kombinerkami. Dopiero po doprowadzeniu jego brodawek do takiego stanu, że na samo dotknięcie palcami wzdrygał się i syczał zdjąłem mu pas cnoty.
    
    - Nadal nie wolno ci się spuścić.
    
    Zdjąłem mu ...
    ... knebel i stymulowałem penis. Cicho postękiwał, zbliżając się do orgazmu, a ja obserwowałem jego reakcje. Jeszcze nie teraz, poza tym nie wolno ci zmarnować nasienia rozpryskując je dookoła - powiedziałem w myślach. Przerwałem, włożyłem mu z powrotem knebel do ust. Powtórzyłem serię uderzeń w jaja. Po dwudziestu zrobił się czerwony jak burak. A to nie był koniec. Czekało go po 15 pstryczków w każde jądro. Zniósł to bardzo ciężko, błagał, żebym przestał albo zrobił to później. Cały czas miał zapięte klamerki na sutkach. Przez kilka minut jeszcze waliłem mu konia - preejakulat wciąż się sączył, Byczek był bardzo podniecony. Po tym zdjąłem klamerki, ku zaskoczeniu mujego więźnia. Obroża na jego szyi była przystosowana do przypięcia smyczy, ja miałem przygotowany łańcuch z odpowiednim zapięciem. Poluzowałem obrożę, łańcuch zapiąłem z jednej strony, z d**giej strony był karabinczyk, który zapiąłem na rurze od kaloryfera. Miałem nadzieję, że nie będzie zbyt mocno dzwonić w nocy. Ręce uwolniłem i przywiązałem do poręczy łóżka. Nogi uwolniłem zupełnie. Knebel wyjąłem.
    
    - Dziś się nie spuścisz. Teraz będziesz spał, nie wiem, o której cię obudzę. Żadnego kombinowania, i tak za chwilę założę ci z powrotem pas cnoty. Jutro dalszy ciąg. Zrozumiano?
    
    - Tak - odpowiedział i przełknął ślinę - ale błagam, pozwól mi jutro się zlać, bo mi jaja wybuchną!
    
    Założyłem mu z powrotem klatkę na penis i dałem Pawłowi pić.
    
    - Dobranoc.
    
    Zostawiłem nagiego Byczka na łóżku, zgasiłem światło i ...
«12...4567»