1. (Nie)dola autora


    Data: 10.01.2023, Kategorie: Klasycznie, wspomnienia, Masturbacja Autor: Pavo

    ... był on na tyle ważnym punktem w moim życiu, że powinienem tytułować go Czwartkiem – wielką literą. A przecież gdy kładłem się spać w środę go poprzedzającą, nic nie zwiastowało przełomu...
    
    Tego dnia obudziłem się o stałej, czwartkowej porze. Piszę „stałej, czwartkowej”, gdyż codziennie wstawałem o określonej godzinie, ale zawsze o innej. Mama chodziła do pracy na siódmą, więc codzienne pobudki uzależniałem od wyjść Roksany na uczelnię. Nastawiałem budzik tak, by wstać tuż po jej wyjściu. Ceniłem sobie spokój rano.
    
    Tak więc, jak co czwartek, wstałem za piętnaście dziewiąta. Otworzywszy oczy, pomyślałem o wszystkich sposobach na które mógłbym uśmiercić Carlosa i Claudię (sprawiało mi to niepowetowaną przyjemność), po czym zwlokłem się z łóżka by udać się do łazienki. Ledwie jednak przekroczyłem próg pokoju, gdy usłyszałem jakąś krzątaninę zza drzwi pokoju siostry. Zdziwiło mnie to. Roksana powinna była wyjść pięć-dziesięć minut temu by zdążyć na autobus. Zapukałem do jej drzwi.
    
    - Roksana? Jesteś w domu?
    
    - Tak, zaspałam. Ale luz, wychodzę za pięć minutek. Będziesz mógł tworzyć w spokoju.
    
    - Wspaniale – bąknąłem. A gdyby tak pozbawić duet C&C głów za pomocą piły mechanicznej? Chociaż w latach trzydziestych dwudziestego wieku, za oceanem, raczej nie było to popularne narzędzie. Będę musiał sprawdzić w sieci. Mama będzie zachwycona.
    
    - Cholera – dobiegło mych uszu. – Mógłbyś mi podać gumkę do włosów? Leży w łazience, na pralce.
    
    - Jasne – odrzekłem. A może jakaś ...
    ... katastrofa lotnicza?
    
    Wziąłem rzeczoną gumkę i z powrotem udałem się do pokoju Roksany. Zapukałem i usłyszałem pozwolenie wejścia. Otworzyłem drzwi, nie spodziewając się widoku który zastałem...
    
    Roksana stała naga.
    
    Tak przynajmniej wydawało mi się na pierwszy rzut oka. Zamrugałem kilka razy, by przekonać się, co tak naprawdę widzę. Nie pomyliłem się za wiele; siostra miała na sobie jedynie koronkowe, prawie prześwitujące majtki. Poza tym... nic. Piersi zasłaniała rękoma i wydawała się całkowicie niespeszona moją obecnością.
    
    - Dzięki – powiedziała z uśmiechem na ustach. – Położysz ją na biurku?
    
    Na biurku? Czemu akurat tam, a nie gdzieś bliżej?! Oznaczało to, że będę musiał przejść cały pokój, by dostać się do docelowego miejsca. Nie miałem jednak zasadniczo wyboru. Przecisnąłem się obok Roksany, trącając ją lekko łokciem, z wzrokiem wbitym w podłogę. Niemalże rzuciłem gumkę na biurko i pospiesznie ruszyłem ku drzwiom. Roksana stała jednak w takim miejscu, że niemożliwe było nie otrzeć się o nią raz jeszcze. Chryste Panie, Kyrie Elejson, Przenajświętsza Panienko i Wszyscy Święci, to nienormalne i niemoralne przeżywać tak dotknięcie własnej siostry!
    
    - Dzięki wielkie, jesteś kochany! – zaszczebiotała, gdy wychodziłem z pokoju. Bąknąłem coś niezrozumiałego w odpowiedzi i wróciłem do siebie, padając na łóżko, zmęczony jak po przebiegnięciu maratonu, analizując zaszłe przed chwilą zdarzenie.
    
    Ale przecież nic nie zaszło, powiedziałem sobie stanowczo! Jesteśmy w ...
«12...567...»