1. (Nie)dola autora


    Data: 10.01.2023, Kategorie: Klasycznie, wspomnienia, Masturbacja Autor: Pavo

    ... domu, a domownicy mają prawo ubierać się tak jak uważają za stosowne. Sam niekiedy chodziłem po mieszkaniu w samych spodenkach albo nawet majtkach. Ale to co innego, wtrącił inny głosik w mojej głowie. A to niby czemu, spytałem go? Wszak nie posiadam większego prawa do chodzenia w negliżu po naszym M-3 niż moja siostra. Głosik tylko się roześmiał. Naraz coś innego przeszło mi przez myśl.
    
    Roksana miała dwadzieścia jeden lat. Gdy wyjeżdżałem z domu, była tylko głupiutką, zbuntowaną nastolatką. Tak ją postrzegałem przez wszystkie te lata i moje myślenie nie zmieniło się po powrocie. Ale przecież wszystko się zmieniło. Dwadzieścia jeden lat... przecież ona była już ukształtowaną kobietą! Ja w jej wieku... no, mniejsza z tym, nie byłem typowym dwudziestolatkiem. Ale ona? Uczęszczała na prestiżowy uniwersytet i z tego, co mi było wiadomo, radziła sobie nieźle. Skojarzyłem też, że przecież jesteśmy znajomymi na facebooku... a ona często wrzucała jakieś zdjęcia z eskapad z przyjaciółkami, za które zdobywała morze lajków. Niby nic, ale czy nie świadczyło to o bujnym życiu, które prowadziła? W porównaniu do mnie, żyła pełnią życia.
    
    Moje myśli zeszły na aparycję koleżanek Roksany, gdy znowu dobiegł mnie jej głos:
    
    - Wychodzę! Miłego dnia!
    
    - Tak, tak, miłego! – odrzekłem i usłyszałem trzask zamykanych drzwi wejściowych. I znowu coś przyszło mi do głowy...
    
    Od czasu powrotu ze stolicy moje życie seksualne zamarło. Tak jakby stare mieszkanie posiadało moc sprowadzenia libido ...
    ... do zera. Nie szukałem romansów, nie szalałem za kobietami. Zaspokajałem się raz na ruski rok. I nagle coś we mnie pękło. Przecież, na litość boską, mam coś między nogami, czyż nie? Czemu nie zrobić z tego użytku?!
    
    Rolety w moim pokoju wciąż były zasłonięte po nocy. Podjąłem decyzję, chociaż początkowo sam się jej przed sobą wstydziłem. Rozebrałem się z piżamy do naga, czując jakbym popełniał jakieś przestępstwo. Rozłożyłem się na jeszcze niepościelonym łóżku z pościelą pamiętającą czasy liceum i zastygłem w bezruchu. Czegoś brakuje? No tak, chusteczek. Wyjąłem kilka z leżącego na biurku opakowania. Nic prostszego.
    
    Przywołałem w myślach obraz Roksany sprzed kilku chwil. Było to zaskakująco łatwe, chociaż tak naprawdę widziałem ją w tej... formie pierwszy raz. Ale tak czy inaczej poszło mi łatwo. Wyrosła, nie da się ukryć. Długie nogi, naprawdę długie nogi. I pasująca do nich szczupła sylwetka. A może to nogi pasowały do sylwetki? Mniejsza z tym. Dysponowała też jakby wyćwiczonym, płaskim brzuszkiem. Z pewnością jednak płaskie nie były piersi. Te zakrywane dłońmi, toteż nie widziałem sutków je zwieńczających. Ale z łatwością mogłem je sobie wyobrazić. Ciemnoróżowe, pasujące kolorystycznie do reszty opalonego ciała. A wyżej? Włosy... delikatnie złote, falowane, opadające kaskadami. I długa szyja, zwieńczona głową o uroczej, delikatnej buzi...
    
    Człowieku, ogarnij się, chciałem przemówić samemu sobie do rozumu. Onanizujesz się (bo nawet nie zauważyłem, kiedy zacząłem) do ...
«12...6789»