1. (Nie)dola autora


    Data: 10.01.2023, Kategorie: Klasycznie, wspomnienia, Masturbacja Autor: Pavo

    ... wspomnienia własnej siostry! Najchętniej wyrwałbym sobie kutasa i wyrzucił przez okno, ale wmówiłem sobie, że jest to czynność jak najbardziej normalna i codziennie dziesiątki, jeśli nie setki, tysięcy mężczyzn postępują tak samo. Oczywiście nigdy nigdzie nie wyczytałem oficjalnych statystyk na ten temat, ale wydawało mi się to całkiem prawdopodobne, toteż czułem się usprawiedliwiony.
    
    Penis nabrzmiewał w mojej dłoni. Od bardzo dawna nie doświadczyłem tego uczucia i miałem wrażenie, że dzieje się ze mną coś dziwnego. Po chwili jednak parsknąłem śmiechem. Jeśli coś jest dziwne, to wyłącznie to, że zamiast jakiejś kobiety mam przed oczami obraz własnej siostry.
    
    Przypomniałem sobie te dwa otarcia, do jakich doszło kilka minut temu. Wtedy się ich wstydziłem, a teraz? Żałowałem, że nie stać mnie było na więcej! Mogłem, rozochocony, klepnąć Roksanę w pupę, jednocześnie wołając „oto twoja gumka, bejbe!”. Na co ona pewnie rozłożyłaby ręce na boki i ukazując w pełnej krasie wcale spore piersi odrzekłaby: „bierz inną gumkę i bierz mnie!”.
    
    Nawet nie zauważyłem, jak mój członek stawał się coraz grubszy. Stanowczo bardziej zajęty byłem przywoływaniem wspomnień Roksany sprzed chwili. Wyobrażałem sobie, jak pakuje palce do swojej doskonale wygolonej (tego byłem pewien!) cipki, gdy nadszedł przysłowiowy finisz.
    
    W ostatniej chwili sięgnąłem po chusteczki. Ledwo zdążyłem podłożyć je pod członek, gdy ten trysnął fontanną spermy. Doznanie zapomniane przeze mnie w ciągu ostatnich ...
    ... wielu miesięcy. Gęsty płyn wystrzelił na jednorazówkę (po prawdzie, kilka jednorazówek); trwało to dobre kilka sekund. Przez chwilę bałem się, że nie starczy jednej paczki. Przypomniałem sobie, jak jako czternastoletni wyrostek przeżyłem podobne doznanie. Wtedy rzeczywiście chusteczek nie starczyło. Musiałem użyć trzech gąbek do naczyń i połowy rolki ręczników papierowych, by osuszyć kanapę i nie narazić się na podchwytliwe pytania mamy.
    
    Ocknąłem się z letargu. Ani kropelka nie została uroniona poza obszar wyznaczony przez chusteczki. Zamrugałem pospiesznie. Cóżem uczynił! Dokonałem samogwałtu na myśl o własnej siostrze! No, ale jaki to był samogwałt... Między Bogiem a prawdą, za sprawą Roksany, lepszy niż niejeden seks w stolicy. No i co się robi w takiej sytuacji?
    
    I nagle coś się stało.
    
    Machinalnie pochwyciłem laptopa i położyłem na łóżku, przed sobą. Odpaliłem go i rzuciłem się w wir pisania. A pisałem... jak nigdy! Literki same podchodziły mi pod palce, słowa same ukazywały się na ekranie. Wpadłem w istny trans. Pisałem nago, siedząc na łóżku, przez bite trzy godziny. Gdy wreszcie zrobiłem przerwę, stwierdziłem, że napisałem więcej niż przez ostatnie kilka dni. I, co najważniejsze, byłem w stu procentach zadowolony z pracy, co nie zdarzyło mi się od niepamiętnych czasów.
    
    Wreszcie skończyłem, czując ból palców. Niesamowite. Pospiesznie zapisałem wszystkie dokonania, by jakimś idiotycznym przypadkiem nie stracić owoców minionych godzin. I znowu dyszałem jak ...
«12...6789»