1. Gra serc


    Data: 10.01.2023, Kategorie: Lesbijki Romantyczne niemka, praca, miłość, Autor: paty_128

    ... Noj... Noj... – chciał, bym zgadła. –
    
    (wyp. fon. „nojsztad”)
    
    – Aha! No to mów tak od razu! Kurczę, aż mi głupio, wybacz, Arek. – Przypomniał mi się. Był w tym samym hotelu, co ja, przez dzień czy dwa pracował na skrzynkach. – Opowiadaj, co u ciebie?
    
    – Nic nowego. Przyjechałem do Polski na urlop. Wiesz, matka nie czuła się za dobrze... Musiałem.
    
    – Przykro mi. – odpowiedziałam.
    
    – Zjechałem tydzień temu. A ty? Kiedy wracasz?
    
    – Nie...
    
    – Dzień dobry – podeszła do mnie Kate. Westchnęłam cicho, spojrzała na mnie znacząco. Przedstawiłam ich sobie. Poczułam się niezręcznie przy niej.
    
    – To jak? Kiedy wracasz? – ponowił temat. – Ludzie na hotelu cię polubili – żona objęła mnie ramieniem.
    
    – Chciałabym wrócić – odpowiedziałam mu szczerze. Kate objęła mnie mocniej i weszła mi w zdanie:
    
    – To prawda. Mi też o was opowiadała, ale ostatnio źle się czuje. Ja, jako jej przyjaciółka, muszę się o nią troszczyć niczym druga matka. Nie, Pati? – Odpowiedziała z uśmiechem. Pogłaskała mnie po ramieniu porozumiewawczo.
    
    – Tak, to prawda.
    
    – Także, dopóki nie wyzdrowieje do końca, nigdzie jej nie puszczę – zaśmiała się – rozumiesz? Niewyleczone zapalenie płuc, i tak dalej... – Arek uśmiechnął się, niczego nie podejrzewając. Wewnątrz już kipiałam ze złości.
    
    – Tak, skądś to znam. Jak byłem młody, też nie rozumiałem, jak można być chorym w środku lata. Ale jednak.
    
    Chwilę jeszcze porozmawialiśmy. Pożegnaliśmy się i rozeszliśmy w swoje strony. Byłam rozkurwiona. Nie ...
    ... odezwałam się do niej, dopóki nie weszłyśmy do mieszkania. Wtedy wybuchłam. Wybuchłam o wszystko. To była kumulacja wszystkich kłótni i sprzeczek, do których kiedykolwiek między nami doszło. Poszło o jej kontrolowanie mnie, pieniądze, uczucie osaczenia, nadopiekuńczość i niewolnictwo. W ruch poszło parę szklanek, bo okazało się, że byłam zbyt wkurzona by w spokoju nalać sobie coś do picia. Zaniepokojeni sąsiedzi wezwali Policję. Minęłam funkcjonariuszy w drzwiach, krzycząc do Kate jedno słowo.
    
    – Odchodzę!
    
    Miałam jej dosyć. Pojechałam do rodziców na parę dni. A później na długo do Niemiec.
    
    Z uśmiechem przywitały mnie Irena, Grażyna i Marta. Irena miała wieczorem wracać do domu. Podczas pogawędki na luźne tematy, powiedziała:
    
    – Słuchaj, Janette jest w ciąży. – Zatkało mnie.
    
    – Jak to... W ciąży? – Zrobiło mi się jakoś smutno.
    
    – No normalnie. Brzuszek jej się zaokrąglił. Zobaczysz.
    
    – Janette nie może być w ciąży! – Spojrzała na mnie zdziwiona.
    
    – Słuchaj... – ściszyła głos – Wiem, że masz ciśnienie na nią – co ja mam?! – ale nic nie mów Jurkowi, że ci powiedziałam, bo się wkurwi na mnie. Obiecałam mu, że ode mnie się tego nie dowiesz. – Jurek był narzeczonym Ireny.
    
    – No OK, ale jakie mam ciśnienie?
    
    – Wszyscy widzieli, jak latałaś za nią. Nie zgrywaj się. Uznaliśmy na skrzynkach, że jak się zjawisz, to ci powiemy.
    
    Ja? Za Janette? Nie potrafiłam wytłumaczyć gorących policzków. Inaczej: ja i Janette? Nie obrażałam się na siebie za tę myśl. Dalej jednak ...
«12...121314...51»