1. Gra serc


    Data: 10.01.2023, Kategorie: Lesbijki Romantyczne niemka, praca, miłość, Autor: paty_128

    ... samym dole, przy wyciągu, zrównałyśmy się. Później, już po zakończeniu na dziś białego szaleństwa, zjadłyśmy obiad na mieście i wróciłyśmy do chatki by odpocząć.
    
    Stałam zamyślona przed wyjściem na balkon i podziwiałam widoki. Wsadziłam ręce do kieszeni bluzy i natknęłam się na zielone znalezisko. Znalazłam „zjazdowego jointa”, jak go nazwaliśmy z kumplem.
    
    –
    
    – Usłyszałam za plecami. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, jak na to zareaguje Janette, czy w jej oczach wyjdę na narkomana? Wkurzy się? Czy może wie, że palenie od czasu do czasu niczym nie grozi? Byłam w kropce.
    
    –
    
    Podeszła. Dalej stałam i podziwiałam widoki. Dotknęła mojego ramienia i zsunęła dłoń po ręce wprost do kieszeni. Do jointa. Gorzej, wyciągnęła go. Spojrzałam na nią, przez moment nic nie mogłam odczytać z jej twarzy. Na wszelki wypadek już szykowałam sobie w głowie linię obrony. A Janette... Uśmiechnęła się lekko, jak na miłe wspomnienie.
    
    –
    
    – Wyciągnęła rękę w moją stronę z jointem na dłoni. Chciała mi go zwrócić, a ja patrzyłam na nią uważnie, może trochę ze zdziwieniem. –
    
    – spojrzała mi w oczy –
    
    –
    
    – odparłam z uśmiechem. –
    
    – zmierzyła mnie spojrzeniem z mieszanką zaciekawienia i sprzeciwu. Wiedziałam doskonale, że nie lubi "ale".
    
    –
    
    – Znów ten jej tajemniczy uśmiech. Żadnej złości ani nic, tylko ten janettowy uśmieszek, który kochałam najbardziej ze wszystkich.
    
    Uchyliłam więc drzwi balkonowe i odpaliłam jointa, zaciągając się głęboko. Dym zawirował mi w płucach, ...
    ... wypełniając każdą wolną przestrzeń. Jak ja za tym tęskniłam! Ale teraz... Teraz była Janette, moje większe uzależnienie. Przysunęła się do mnie, czułam ciepło jej ciała. Przybliżyłyśmy usta do siebie, delikatnie się zetknęły. Powoli wypuściłam powietrze z płuc. Przymknęła oczy, obserwowałam ją. Z pierwszym paleniem różnie bywa. Na wszelki wypadek objęłam ją w talii. A Janette... Była piękna. Spokojna, zrelaksowana, blisko mnie. Odchyliła lekko głowę w bok i wypuściła powietrze. Czekałam na jej reakcję. Czy chce kontynuować? Czy jednak nie smakuje? Co myśli?
    
    –
    
    – powiedziała cicho.
    
    –
    
    – poczułam miłe dreszcze na karku.
    
    –
    
    – Nie odpowiedziała, złączyła nasze usta w pocałunku. Odwzajemniłam delikatnie i przerwałam. Atmosfera wprawiła ją w dobry nastrój. Zielsko nie działa aż tak szybko. –
    
    – Uniosłam znacząco jointa, skinęła głową na "tak" .
    
    Jej piękne, czarne oczy cudownie się błyszczały, a bliskość mieszała w zmysłach. Zaciągnęłam się drugi raz i ponownie poczułam jej wargi na swoich. Powietrze powoli opuściło płuca. Była zadowolona i chciała kontynuować, więc tą metodą spaliłyśmy całego jointa. A ukochana... Jak za którymś razem objęła mnie za szyję, tak już nie puściła. Jednocześnie naszła nas ochota na kolejny pocałunek. Objęłam ją drugą ręką w pasie. Bez świadków, jak na stoku, bez ryzyka jak w pracy. Tylko ja i Janette. Uścisk jej dłoni wzmógł się, chciała mnie mieć jak najbliżej siebie. Ja ją również. Powoli się rozpalałyśmy. Delikatna dłoń ukochanej zsunęła ...
«12...293031...51»