Gra serc
Data: 10.01.2023,
Kategorie:
Lesbijki
Romantyczne
niemka,
praca,
miłość,
Autor: paty_128
... niej.
–
– oznajmiła po dłuższej chwili uspokajania oddechu.
Wstała, zapalając nocną lampkę i założyła moją bluzę, która długością zakrywała jej pośladki. Wzięła papierosy i wyszła na balkon w czarną otchłań. Zebrałam się w sobie, znalazłam szlafrok i dołączyłam do niej. Była wiosna, parę ciepłych, gwieździstych nocy, także nie martwiłam się, że zmarznie. Objęłam ją od tyłu i leniwie obcałowywałam jej szyję i kark. Zamruczała cicho i paląc dalej, oparła się o barierkę. Kontynuowałam, wodząc palcami po jej szczupłych nogach. Gdy dopaliła, obróciła się z uśmiechem i przysunęła się, wplatając palce w moje włosy. Pociągnęła je lekko i zaczęła pieścić moją szyję. Jej język i ciepły oddech przemierzały trasę od obojczyka do żuchwy, czasem kończąc tuż pod brodą. Napierała na mnie całym ciałem, aż plecami trafiłam na zamkniętą połówkę drzwi balkonowych. Było mi coraz przyjemniej. Jej dłonie zakradły się pod szlafrok. Na tym balkonie udowodniła, że mogę sięgnąć migających nad nami gwiazd.
Na dwa tygodnie przed zjazdem do Polski, poprosiła, bym w przedostatni dzień spotkała się z nią. Jej spojrzenie trochę mnie zaniepokoiło, ale zgodziłam się. Byłam trochę zdziwiona, ale tłumaczyłam sobie to tym, że może chciała jechać ze mną. Nastały wysokie temperatury – planowała wspólne wakacje? Nie miałam żadnych obaw dotyczących naszej znajomości, były same pozytywy. Wszystko układało się bardzo dobrze. Czekałam więc cierpliwie, aż nadejdzie ten dzień. Jeśli atmosfera między nami na ...
... to pozwoli, wyznam jej miłość.
W ostatni tydzień mojego pobytu Janette zmieniła swoje zachowanie wobec mnie. Nie dopuszczała mnie zbyt blisko do siebie. Ograniczyła nasz kontakt do prostych komend w pracy. Pytałam, o co jej chodzi, ale odpowiadała:
–
Oblał mnie zimny pot. Jak to... nie wiedziała? Zaczęła ignorować moje uśmiechy, na próbę podjęcia jakiegokolwiek tematu mówiła, że nie ma czasu i porozmawiamy później. To „później” nie następowało. Ma okres? Przekwita? Nie, jest na to za młoda. Nie mogłam znaleźć przyczyny jej zachowania, przecież było tak pięknie! Zaczęłam czuć, że ją tracę. Byłam bezsilna wobec tego i to bardzo bolało. Nie potrafiłam doszukać się w swoim zachowaniu czegoś, co mogłoby ją urazić czy rozzłościć. A może... poszły plotki?
Do mojego stolika podeszła kobieta z Katowic.
– Pati, posłuchaj mnie – mówiła cicho, miała skupiony wyraz twarzy. – Janette nie życzy sobie, byś ją zaczepiała. – Serce podeszło mi do gardła. O co tu, kurwa, chodzi?!
– Ale ja nic nie zrobiłam! Ona... oszalała chyba. Może powiedziałam coś nie tak, przecież wiesz, że to jest jednak język obcy... – zaczęło mi się zbierać na płacz. – Powiedz mi, co ona ci nagadała?!
– Powiedziała, bym ci przekazała to, żebyś nie podchodziła do niej. To wszystko.
– Idę to wyjaśnić, mam dosyć! – Odpowiedziałam i ruszyłam w stronę Janette, ale kobieta w ostatniej chwili złapała mnie mocno za rękę.
– Ona nie chce. Daj jej czas.
Nie chciałam, by ktokolwiek widział moje łzy, więc ...