Gra serc
Data: 10.01.2023,
Kategorie:
Lesbijki
Romantyczne
niemka,
praca,
miłość,
Autor: paty_128
... mówię i odchodzę zawiedziona. Później trudno jest wrócić do zwyczajnego życia, gdy w głowie cały czas ukochana.
Jednego razu, gdy grasowałam po przestrzeniach Internetowych, dostałam wiadomość na portalu społecznościowym od znajomej ze skrzynek.
– Twoją Janet chyba zwolnili [Emotikon smile]
Chciałam odpisać, że nie obchodzi mnie to. Ale przecież obchodziło, i to bardzo. Dlaczego mieliby ją zwolnić? Pracowała tam od zawsze i była niezastąpiona.
– Czemu?
– Nie ma jej już długo, a ostatnio w ogóle była jakaś dziwna.
Czy to ma coś wspólnego z rodziną? Jednak coś musiało się stać.
– No ale że co robiła? Dla wielu zawsze była dziwna.
– Szef nic nie mówi czy urlop czy co, i do kiedy. Nie dzwoniła do ciebie? Nie mówiła ci? Hehehe
– Czemu miałaby dzwonić?
– Wyżalić się. Dużo rozmawiałyście, więc może coś ci powiedziała. Pewno tęskni za tobą [Emotikon grin] łaziła jakaś nawiedzona po tej hali, wołała „Pati, Pati” zaglądając w kontenery
– ???
– Haha żartuję XD teraz na poważnie, albo ma problemy rodzinne albo znów problem z nogą. W sumie wtedy też jej długo nie było. Tak wspólnie wymyśliliśmy. Kiedy wracasz?
– Nie wiem, mam jeszcze sprawy w Polsce.
– Jak się pojawi, to napiszę ci.
– Dzięki.
Konfrontacja z Kate czekała mnie miesiąc po powrocie. Prędzej czy później musiało to nastąpić.
– Musimy porozmawiać – oznajmiła po wspólnym obiedzie. Wiedziałam, że nie uniknę tej rozmowy. Dobra. Jak się sypie, to wszystko.
– Wiem – ...
... odpowiedziałam, wstawiając naczynia do zlewu. Było mi obojętne, co będzie dalej.
– Nie wniosłam papierów rozwodowych – obróciłam się i spojrzałam na nią.
Nie wiedziałam, co o tym myśleć. Przecież jedyne, co mogłam powiedzieć, to że lubię Kate. Nie chciałam dołować jej bardziej, tylko załatwić sprawę delikatnie. Sądziłam, że będziemy ustalać szczegóły rozwodu. Po tym wszystkim... czego innego mogłaby pragnąć Kate? Jeśli miała zamiar mnie namówić do dalszego życia we dwie, to nie wypaliłoby. Nie mogłam nazwać swoich uczuć do niej miłością. Nie chciałam jej ranić, ale nie chciałabym, by żyła w złudnej nadziei, jak ja przez niemal dwa lata. A ona nadal miała na palcu obrączkę. Westchnęłam i usiadłam.
– Dlaczego?
– Po tym wszystkim powinnam cię nienawidzić... a nadal kocham. Nie wierzę, że tak po prostu już nic nie czujesz.
– Lubię cię. Kate, to nie wypali. Rozejrzyj się, wokół jest mnóstwo dziewczyn. Lepszych, bardziej kochających.
– A ta jedyna siedzi naprzeciwko – oparła brodę o rękę i patrzyła na mnie.
– Kate, no kurwa... Nic nie da się zrobić.
– Spróbujmy. Chcę ci udowodnić, że zmieniłam się. Co mogę dla ciebie zrobić?
– Nie obwiniaj się, to nie twoja wina. Zakochałam się. Przepraszam, zmarnowałam ci życie, palny na przyszłość i w ogóle wszystko. Ja zawiniłam. Byłam z tobą szczęśliwa, niczego mi nie brakowało.
– Opowiedz mi o niej.
– To Janette – powiedziałam cicho. Zaśmiała się.
– Wybacz... Ale powiedziała ci, że ma męża?
– Tak.
– To dlaczego cię ...