1. Gra serc


    Data: 10.01.2023, Kategorie: Lesbijki Romantyczne niemka, praca, miłość, Autor: paty_128

    ... zostawiła?
    
    – Nie wiem.
    
    – To ja ci o tym wszystkim opowiem – uniosłam brew ze zdziwienia. – Ona cię wykorzystała. Tym dla niej byłaś.
    
    – Była ze mną szczęśliwa.
    
    – Bzykała się z małolatą by podnieść swoje ego. Kurwa mać, zrozum to wreszcie. Nagadała ci bajek o cudownej, wspólnej przyszłości, a ty poleciałaś jak mucha do gówna!
    
    – Nic nie wiesz! Ona nic mi nie obiecała, a ja chciałam tego. Chciałam się z nią pieprzyć, rozumiesz?! – krzyczałam, a serce waliło w piersi, pompując adrenalinę.
    
    – Zwyczajnie się tobą zabawiła i rzuciła w kąt! Przejrzyj na oczy! Ma jakiegoś tam faceta, woli kutasy! Tu filozofia nie jest potrzebna! Nie spodobałaś się jej jako dziewczyna! Nawet, jeśli była biseksualna, wybrałaby faceta! – Zamurowało mnie. Kate wykorzystała chyba wszystkie możliwe argumenty. Cholernie dobrze się przygotowała do tej rozmowy. Może miała rację.
    
    – Czuję, że łączy nas coś wyjątkowego...
    
    – Ja pierdolę... Co was łączy? No co? Praca i seks. Tyle. A MY mamy o wiele więcej wspólnego.
    
    – Wątpię, skoro nie chciałaś, bym pracowała. Skoro myślisz, że jak masz kasę, to możesz wszystko. Nigdy nie prosiłam cię o pieniądze, i wiesz, co? Będę pracować i nie pozwolę byś mnie ograniczała. Nie zostanę więźniem we własnym mieszkaniu.
    
    – Przyznaję, to był mój błąd. Zapędziłam się trochę, ale zrozum mnie, chciałam dla ciebie życia jak w bajce. Ja nie jestem Janette, żeby się tobą zabawić i...
    
    – Wkurwiasz mnie – przerwałam jej.
    
    – Bo mówię prawdę, niestety ...
    ... niewygodną dla ciebie i twoich urojeń?
    
    – Między nami była ta chemia, wspólne oddziaływanie na siebie, myślenie w bardzo podobny sposób. Nadawała na tych samych falach lepiej, niż ty.
    
    – „była” chemia. Co się z tą chemią stało? „nadawała” na tych samych falach. Co z tymi falami teraz? Przecież tęsknisz za tą kobietą, potrzebujesz jej, prawda? Więc gdzie ona teraz jest?
    
    Nie odpowiedziałam na to pytanie. Nie potrafiłam.
    
    – Tak myślałam. Owinęła sobie ciebie wokół palca, omotała, wykorzystała, by poczuć drugą młodość i rzuciła w kąt. Pozamiatane. Byłaś ty, będą inne, o ile nie zatęskni za kutasami. Młodymi, oczywiście. W sumie, kto wie, co teraz robi... – znów podniosła mi ciśnienie.
    
    – Przegięłaś.
    
    – Pewno już się pocieszyła.
    
    – Zakończyłam konwersację.
    
    – W sumie, nie miała co się pocieszać, bo to ona jest łowczynią. Przemyśl to i zastanów się nad swoim życiem.
    
    – Moje życie, moja sprawa – wstała.
    
    – Przytulas na zgodę? – Zapytała, rozkładając ręce.
    
    – Chyba śnisz.
    
    – No niestety nie jestem tobą – westchnęła i wyciągnęła do mnie rękę.
    
    Czy zrozumiała mój dystans? Na to mogę przystać. Tylko, że... to było takie oficjalne. Jak dwaj biznesmeni, nie jak małżeństwo. No dobra, niech jej będzie. Wstałam również i uścisnęłam jej dłoń. Wtedy jednak wzmocniła chwyt, drugą ręką przyciągając mnie do siebie i złączyła nasze usta w pocałunku. Przez ułamek sekundy nie wiedziałam, co się dzieje, ale gdy poczułam znajome usta na swoich, miałam wrażenie, że cała ta przygoda z ...