Gra serc
Data: 10.01.2023,
Kategorie:
Lesbijki
Romantyczne
niemka,
praca,
miłość,
Autor: paty_128
... ogóle chodzi?!
– O to, że pieniądze to nie wszystko! A seks tym bardziej! Nie będę siedzieć na dupie i nie wychodzić z domu, bo, jak twierdzisz, nie muszę, bo masz kasę!
– Mogę ci zapewnić wszystko, lepsze życie...
– Nie! Nie chcę! Zabronisz mi pracować?
– Jeśli trzeba będzie. – Stanowczość w tej odpowiedzi totalnie mnie rozbroiła. – Jakoś przed ślubem kasa i seks ci odpowiadały.
– Nie, drażniło mnie to.
– Słyszałam jęki a nie warczenie. Weź, nie wygłupiaj się. Zjedziemy razem, odzyskasz równowagę psychiczną i wszystko wróci do normy.
– Zostaję tu. – Zaśmiała się. ZAŚMIAŁA SIĘ!!!
– Dobra, koniec tych żartów. Trzeba będzie zrobić zakupy do Polski, jak w czwartek zaczniemy się pakować, to spokojnie zdążymy do soboty. Może nawet od środy już. – Wstałam roztrzęsiona z ławki. Kiedy ona się aż tak zmieniła? Dlaczego wcześniej nic nie zauważyłam? Spojrzałam na Kate, nie poznawałam jej. Byłam rozczarowana jej tokiem myślenia. Powoli poszłam w stronę hotelu, analizując dokładnie naszą kłótnię.
Rozumiem, troszczyła się o mnie, ale to już przekraczało wszelkie granice. Zabroni mi pracować?! Żart chyba. Nie chcę być jej niewolnicą, tylko żoną. To nie jest już opieka, a nadopiekuńczość. Wszystko ma swoje granice. No i te pieniądze... pieniądze... mam pieniądze, to... mam pieniądze, tamto... Możemy to, możemy tamto. Ma pół miliona, i co? Jest jakimś bogiem? Co jeszcze? Ach, seks. Dla mnie częstotliwość przez ostatnie miesiące była trochę za duża. Chciałam z ...
... nią o tym porozmawiać, ale wyszła ta sprawa z gangami, zdradami, narkotykami, i chuj wie, co tam jeszcze. Co jest ze mną nie tak? Czy już naprawdę wszyscy wokół powariowali?
Weź głęboki wdech. Przeanalizuj wszystko jeszcze raz, Pati. Nie chcę pieniędzy od Kate. „Może mi zapewnić wszystko” zabrzmiało bardziej jak tekst desperatki a nie żony. Stwierdzenie, że tylko z nią mogę być w pełni szczęśliwa? KURWA! Nic już z tego nie rozumiałam.
Podświadomie coś mnie wkurzało, jakiś element naszego związku. Nie wiedziałam tylko, co.
Być może obudziła się we mnie jakaś feministyczna cząstka. Być może oszalałam. Za nic w świecie nie chciałam być tą „żeńską”, bardziej kobiecą, uległą i kruchą w związku. Obie byłyśmy kobietami. A Kate zachowywała się jak facet. To wszystko dawno przeszło w schematy w typowo damsko – męskim związku. Nigdy nie chciałam tak żyć. Miała być równość.
Kate zjechała do Polski po czterech tygodniach. Zostałam, szef nie widział przeciwwskazań by nie dać mi przedłużenia. Poczułam się jakoś tak... lżej. Bardziej wolna.
Kupiłam kartę z niemieckim numerem i miałam dostęp do Internetu, więc ściągnęłam parę aplikacji pomagających w nauce języka. Do tej pory bazowałam jedynie na wieży, jaką miała w pokoju Marta. Rozróżniałam już niektóre słowa, rozumiałam, jaką pogodę zapowiadali na następny dzień. Pokochałam niemiecką muzykę, miałam parę ulubionych kawałków. Zewsząd otoczona obcym językiem, przyzwyczajałam się do niego. Nie bałam się, gdy starsze małżeństwo ...