Kamila nauczycielka (V). Gwałtowny bal
Data: 21.01.2023,
Kategorie:
nauczycielka,
uczeń,
Brutalny sex
Autor: Falanga JONS
... się wyprowadzić w pole jak małe dziecko? Poczuła straszną złość na siebie samą.
- No tak, nie odpowie pani, prawda, to logiczne – bełkotał dalej, uzmysłowiwszy sobie, że zakneblowana nauczycielka nie była w stanie wydać z siebie żadnego dźwięku. – No chłopaki a może zdejmiemy ten knebel, jesteśmy daleko i tak nikt nie usłyszy? – zwrócił się do towarzyszy. Kamila domyśliła się, że chodzi o Konrada i Tomka, jego wiernych druhów.
Opanowała strach. To tylko jej uczniowie, wygłupili się i nie zrobią jej nic złego. W tym momencie była zdecydowanie bardziej rozzłoszczona, niż przestraszona. W jej wnętrzu kipiało, by odgryźć się werbalnie gówniarzowi, ale knebel udaremniał tę możliwość. Zdołała wydusić tylko kilka ledwo słyszalnych i kompletnie niezrozumiałych dźwięków.
- O, chyba chce nam coś powiedzieć – roześmiał się bezczelnie Bartek, nie doczekawszy odpowiedzi ze strony kompanów. – Eee tam... Co może mieć do powiedzenia takie babsko? Będzie nawijać o tym Arys... Ariii... Arystotelesie, czy jak mu... Chuj z nim! No... To co robimy z nią?
- Idziemy, przecież mówiłeś, że chciałeś zrobić tylko jakiś żart - Kamila musiała mocno wytężyć słuch, by zrozumieć wypowiadane przez któregoś z chłopaków szeptem, słowa. Bali się dekonspiracji, tak jakby ich związki z Bartkiem były czymś, czego nie da się rozszyfrować.
- No zrobiliśmy. I co? To wszystko? – wybuchnął z agresją w głosie. – Macie przed sobą laskę ubraną jak dziwka i nawet sobie konia nie zwalicie?
Kamila ...
... wyczuła lekki strach u tamtych obu, poczuwszy go jednocześnie także u siebie. Chłopak wydawał się kompletnie nie myśleć logicznie. Świadczyło o tym słownictwo, bełkot i inne rzeczy. Co zamierza zrobić?
Tomek i Konrad faktycznie zaczęli główkować i szybko doszli do wniosku, że wybryk w zasadzie już w fazie początkowej przestał być wybrykiem. Teraz robiło się coraz poważniej. Zaczęli sobie zdawać sprawę z konsekwencji. Związana, bezbronna nauczycielka... to było niezwykle ponętne, ale jeszcze bardziej groźne. Zaczęli się wycofywać.
- Ach, uciekacie, boicie się... - wymamrotał przywódca. – A wiecie co ja na to? Patrzcie jak się boję.
Kamila poczuła jego pijacki oddech na karku i napór na tylnych częściach swojego ciała. Ale nie tylko. Oszołomiona uświadomiła sobie, że ten drań szarpie za górną cześć jej sukienki. Próbowała walczyć, odrzucić go od siebie, ale ta walka była kompletnie zdana na niepowodzenie. Po sekundzie z przerażeniem skonstatowała, że jej piersi są już nagie, na wolności. Przysunęła się jak najbliżej słupa, zasłaniając je ramionami, ale to nie koniec! Sukienka szła dalej w dół. Z jej ust wydobył się rozpaczliwy jęk. Nie minęło kilka sekund i sukienka leżała na ziemi a ona stała przywiązana przodem do latarni w samych majtkach i pończochach. Próbowała wierzgać nogami, ale chłopak był silniejszy. Uniósł najpierw jej jedną stopę, potem drugą i sukienka poleciała w bok. Myślała, że to jakiś koszmar. Nagle uświadomiła sobie, że to wszystko może skończyć się dużo ...