1. Kamila nauczycielka (V). Gwałtowny bal


    Data: 21.01.2023, Kategorie: nauczycielka, uczeń, Brutalny sex Autor: Falanga JONS

    ... niewątpliwie był mocno napompowany adrenaliną. Atakowanie go było ryzykiem. Postanowił odczekać jeszcze kilka sekund. Oprócz niezwykłego oburzenia, wstrząśnięty całą sceną Łukasz, czuł także pewnego rodzaju podniecenie widokiem nagiej wychowawczyni. Gdy oprawca odsunął się nieco od niej, wzrok chłopaka skupił się na jej niezwykle ponętnych nagich pośladkach. Zadrżał z niesamowitych emocji. Fala adrenaliny dopadła także jego i widząc ponownie zbliżającego się do polonistki Bartka, wiedział, że nie dopuści do żadnej potworności, choćby za cenę poważnego uszczerbku na zdrowiu. Poczuł prawdziwie wściekłą nienawiść do kolegi z klasy. Widząc go kładącego rękę na tyłku nauczycielki nie wytrzymał i wyszedł zza drzewka. Po sekundzie biegł już w stronę wroga. Wykorzystując zaskoczenie, lewą ręką chwycił go za twarz i wkładając w siłę całą swoją nienawiść grzmotnął oprawcą o ziemię.
    
    Zawahał się tylko na ułamek sekundy, przestraszony swoim czynem. Szybko jednak zrozumiał, że jeżeli nie dokończy dzieła, to przeciwnik wykończy jego. Błyskawicznie przyklęknął nad powoli zbierającym się Bartkiem i z całej siły zdzielił go w twarz. Dłoń zabolała go mocno, ale wiedział, że nie może zrezygnować. Uderzył po raz drugi, trzeci i czwarty. Przestał, gdy na twarzy rywala dostrzegł krew. Zawahał się i wstał.
    
    Kompletnie zamroczony Bartek nawet nie wiedział kim jest napastnik. Wolno zbierał myśli, więc zadziałał instynkt. Gdy, po którymś ciosie, napór atakującego zelżał, zerwał się z ziemi i ...
    ... uciekł alejką, nie patrząc nawet w stronę pola bitwy. Wiedział, że w tym stanie jedynym ratunkiem jest ucieczka. Biegł na tyle szybko, na ile pozwalał mu jego stan. Zwolnił dopiero po kilkudziesięciu metrach.
    
    Łukasz oddychał ciężko starając się przywrócić logiczne myślenie. Powinien natychmiast rozwiązać nauczycielkę, ale w ten sposób zdekonspirowałby się. Z żalem stwierdził, że musi pomóc jej inaczej. Jego wzrok padł na leżącą obok spódniczki damską torebkę. Bez większego poczucia wstydu sięgnął po nią i przejrzał jej zawartość. Znalazł jej telefon. Wziął go w rękę i odszedł kilkanaście metrów studiując niewielki spis zapisanych numerów. Z ulgą znalazł tam ten do Daniela. Wcisnął przycisk "dzwoń" i niecierpliwie czekał na odbiór. No chłopie, przestań zabawiać Dominikę, bo tu twoja...
    
    - No, co jest? – rozległ się w końcu męski głos.
    
    - Posłuchaj, wyjdź natychmiast z klubu i idź alejką w prawą stronę. I to szybko. – starał się mówić wyraźnie, ale niezbyt głośno, by nie usłyszała go wychowawczyni.
    
    - Cooo? Kto mówi? Gdzie jest... Kamila? – Daniel wydawał się być rozkojarzony, ale fakt, że z telefonu żony dzwonił jakiś chłopak, natychmiast wyostrzył jego zmysły.
    
    - Jak nie przyjdziesz natychmiast, może być z nią źle – postraszył go lekko Łukasz, licząc, ze to otrzeźwi ostatecznie męża nauczycielki.
    
    Wyłączył rozmowę i wrócił pod latarnię, chowając telefon do torebki. Liczył, że Daniel może tu się dostać w jakieś dwie, trzy minuty. Tyle miał czasu dla siebie i swojej ...
«12...121314...»