1. Kamila nauczycielka (V). Gwałtowny bal


    Data: 21.01.2023, Kategorie: nauczycielka, uczeń, Brutalny sex Autor: Falanga JONS

    ... robiło się jej ciepło. Ale nie chciała, by sprawy potoczyły się zbyt łatwo.
    
    "Taka Indianka nie powinna poruszać się samotnie ciemnymi alejami. Zwłaszcza niekompletnie ubrana".
    
    Hm, to nie brzmiało jak "nie i basta". Musiał szybko coś wymyślić.
    
    "Dlatego owa Indianka będzie mieć opiekuna. Takiego kryjącego się za plecami i odganiającego drapieżną zwierzynę".
    
    "Co mam z Tobą zrobić... Za chwilę wyjdę zaczerpnąć świeżego powietrza". Drgnął przeczytawszy odpowiedź. A więc jednak, może dziś zdarzy się jeszcze coś ekscytującego. Uważnie obserwował nauczycielkę dopijającą spokojnie colę a potem udającą się w kierunku wyjścia. Zawahał się. A jeśli stanie tam i będzie sprawdzać, kto wyjdzie za nią? Odczekał minutę, drugą i ruszył. Już przed wyjściem drogę zagrodził mu roześmiany Sławek.
    
    - Widziałeś co się stało? - starał się przekrzyczeć głośną w tym miejscu muzykę – Krzychu wyrwał Iwoną i obmacuje ja sobie w kiblu.
    
    - E, gadasz – nie dowierzał Łukasz. Iwona była całkiem ładną dziewczyną z sąsiedniej klasy, choć fakt, niezbyt rozgarniętą – Gdzie oni są?
    
    - No tutaj, patrz – wskazał dłonią toaletę. Łukasz nie oparł się pokusie zajrzenia do środka. W tej z napisem "mężczyźni" Krzysztof namiętnie całował się z wyższą od niego blondynką w mini. No, no, wysoko uderzył. Łukasz na chwilę zapomniał o Kamili koncentrując się na widoku kolegi obłapiającego dość seksowną blondie.
    
    - A nie przypadkiem Bartek ją sobie zarezerwował? – zapytał Sławka. – Gdzie on jest? Jak to ...
    ... zobaczy, to będzie dym.
    
    - Wyszedł gdzieś kilka minut temu ze swoją ekipą, nie wiem, gdzie poszli.
    
    - No to Krzychu ma szczęście... - skwitował Łukasz i dopiero po upływie kolejnych sekund przypomniał sobie, że jego też może spotkać dziś szczęście i to jednak dużo ważniejsze. – Ja też znikam, cześć.
    
    Wyszedł i stanął na środku alejki. Nauczycielki ani widu, ani słychu. Przygryzł wargę. Iść w lewo, czy prawo? Lewo oznaczało kierunek jeziora, zaś prawo, niewielki lasek z rzadka oświetlany lampami. Wysłać smsa z zapytaniem? Nie miał wyjścia. Po trzech minutach przyszła odpowiedź.
    
    "No i co bezbronna Indianka ma zrobić z takim kiepskim tropicielem? Duch prerii skierował mnie tam gdzie jest mroczniej".
    
    Czyli poszła w prawo. Szkoda, bo ciemniej. Lepiej, bo intymniej. Z okazji imprezy, nad jeziorkiem mogły pojawić się jakieś szukające spokoju pary, do lasu prawie na pewno nikt by się nie wybrał. Westchnął, nabierając powietrza w usta i na drżących nogach ruszył w prawo. Nie spieszył się, nie chciał wpaść na czekającą być może gdzieś niedaleko nauczycielkę.
    
    Kamila spokojnym krokiem maszerowała alejką. Była w przyjemnym nastroju, alkohol wciąż szumiał jej w głowie. Dla zabawy próbowała kroczyć jak modelka, przesadnie zamiatając nogami. W tym stanie było to utrudnione, ale uparcie kroczyła w nieznane, uświadamiając sobie w którymś momencie, że wygląda bardziej jak luksusowa call girl, niż modelka. Uśmiechnęła się do siebie i przystanęła. Telefon się nie odzywał, "Urugwaja" też ...
«12...789...16»