Kocie wspomnienia, vol 4: W ludzkiej skorze
Data: 03.02.2023,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz
... łączki, nazbieramy kwiatków do wazonika. Może znajdziemy dzikie maliny? - znów ją głaszcze po głowie - No, ale sio mi do łazienki. Lubisz jak Cię myje, prawda? - „Lubisz się myć, co kotek?”- To tak fajne jak ba... - chomicza mina, bzzzz, biedny chomiczek ma wylew od orgazmu, wyrzucając jęzorek, pocąc się i jęcząc – Jaajćść... Miuuu... - wyjękuje po zastrzyku – To też fajne. Jak gdy Pani przytula albo daje batonik. - po chwili spogląda na mnie – Ale łapki pani Sary lepsze. - po czym ciszej, odwracając głowę bokiem, jakby wierząc, że nie słyszę mówi – Nie smućcie się batoniki, wy lepsze. Nie sposób się nie roześmiać. Czy tak właśnie się czuł słysząc jak mówimy do siebie z Amirą? Nie karał nas za to, bo przecież nie była to mowa bezpośrednio do niego, tylko „miauk” dwóch kotów między sobą. Poganiam ją klapsem w gołą, okrągłą dupkę. Samodzielnie rozbieram ją z koszuli nocnej. Kupiłam jej specjalnie kilka większych do spania, chociaż skutecznie wzbrania się przed bielizną. Wrzucam ją od razu do kosza na brudy. Posłusznie, samodzielnie wchodzi do brodzika, siadając w nim, by zrobić się nieco niższa. Brakuje mi wielkiej wany, w której mogłam wprost pływać i tych wszystkich zapachów. Mimo to, przyjemnie jest ją szorować i wciągać słodki zapach. - Masz śliczne oczka. Zupełnie jak Pana. - biała piana pokrywa jej włoski – Ciekawe, co teraz robi. W domu pewnie Cię kąpał w wannie co? Była kiedyś taka piękna pani, Kleopatra. Kąpała się w mleku by mieć ładną skórę. Ale pewnie by Ci ...
... zazdrościła, taka jesteś ładna.- Pewnie miała dużo krów. Tak jak na zielonym. - pozwala mi wypłukać swoje włoski, które nabierają ładnego zapachu – I robią dużo mleka. - unosi łapki pozwalając się gąbką umyć pod pachami i plecach, ale wystarczy, że dłoń przejdzie na drugą stronę by... - Mniuśś! Złe łapki pani Sary, nie ma już mleka w bimbałkach! Ahrm... - to ostrożne, koliste ruchy, które sama lubię, co raz mniejsze, ale płynne, masujące i relaksujące, wiem to – Nie wolno. - mruczy, gdy masuje jej brzuszek, robiąc te same ruchy – Bimbałki nie zab... - spogląda na moją rękę, która kieruje się w dół – Nje, nje... - Tak kochanie, tak – Njeeeeeeeemlsmlm – delikatnie, pieszczotliwie od uda do uda, potem jeszcze lekko pionowo, z mocnym dociskiem, widzę jak odpływa nieco w błogostanie, układając wilgotną buzię na mnie- No już, już. - uspokajam ją głaskaniem po szyi i policzku dłonią, zsuwając rękę niżej, ku udom – Nie było źle, co?- Y y. - unosi nos, patrząc na mnie tymi niewinnymi oczkami – Jeszcze raz. - ha, też bym chciała.- Nie, gwiazdeczko. Wieczorem Ci zrobię złe łapki, co? - myje jej nóżki – Będziemy leżały i zamiast laktatorka nakarmisz panią i będzie Cię głaskała po bułeczce. Pasuje? - opuszcza łepek – Kupiłam Ci taką czerwoną sukienkę, przymierzysz i może jutro ubierzesz na wycieczkę. Grzecznie wychodzi do ręcznika, którym ją otulam i mocno trę. Naprawdę to czuł? Ta głupia, małostkowa satysfakcja z posłuszeństwa. Że chcemy się przytulać, lubimy jego dotyk, że może nas wytrzeć i... ...