1. Księżycowy króliczek, czyli wsadź se te…


    Data: 20.09.2019, Kategorie: femdom, BDSM Anal wulgaryzmy, Autor: Agnessa Novvak

    ... wibrator, zwiększający doznania. Jakby jeszcze było ich mało…
    
    Z rozmyślań wyrwało ją ciężkie tupanie, zwiastujące pojawienie się w drzwiach ukochanego mężczyzny. Gładziutko ogolonego we wszystkich możliwych miejscach, podobnie czyściutkiego, wypachnionego i nawet nie próbującego ukrywać radości na jej widok. Otaksował ją od stóp po głowę, zatrzymując się po drodze dłużej na wysokości bioder. Lecz, zamiast cokolwiek powiedzieć, podszedł tylko, objął delikatnie ramieniem i pochylił się, chcąc pocałować.
    
    Muskała czule szorstkie usta, jednocześnie bacznie śledząc dłoń, podążającą odważnie od szyi, przez biust, po łono.
    
    – Stań szerzej… – poprosił cicho i, nie czekając na spełnienie prośby, przykucnął przed nią.
    
    Wtem zauważyła w jego dłoni wibrator. Ten sam, którego można było wsunąć w dildo. Na sam ten widok aż jęknęła, na co Seba od razu go włączył. Przejechał raz i drugi po jej brzuchu, po czym zaczął schodzić jeszcze niżej i dalej, dążąc wyraźnie do jednego. Nie musiała pytać ani słowem – wiedziała bowiem doskonale, do czego. Uśmiechnęła się nie tylko w duchu, że przewidziała i taką możliwość. Dlatego też lekko ugięła kolana i sięgnęła po leżącą na łóżku tubkę żelu. Po chwili była już gotowa.
    
    – Mocniej. Nie bój się! – nakazała.
    
    Przyjemne drgania przeniknęły przez calutkie ciało, rozchodząc się wzdłuż kręgosłupa. Jakby tego było mało, Seba ponownie postanowił skupić się na dildo, sterczącym mu naprzeciwko twarzy. Raz po raz obejmował go płytko ustami, po ...
    ... czym puszczał z głośnym cmoknięciem i znów całował sam czubek z taką pasją, jakby…
    
    Opuściła wzrok, śledząc dokładnie każdy ruch ukochanego. Podobało jej się to, co robił. Bardzo. Może nawet za bardzo? Zwłaszcza że robił to z własnej, całkowicie nieprzymuszonej woli, chęci i ochoty.
    
    – Spójrz na mnie! – zachęciła go.
    
    Podniósł oczy, uśmiechnął się i z jeszcze większym zaangażowaniem zaczął wylizywać podłużny, lśniący od spływającej śliny kształt. Cofał się powolutku, po czym na powrót obejmował go wargami tak daleko, jak tylko był w stanie sięgnąć. I kolejny raz. I znowu.
    
    Nie wiedziała, czy było to bardziej zasługą pracującego na pełnych obrotach wibratora, wciśniętego w tyłeczek, czy raczej sprawił to widok mężczyzny w jednoznacznie poddańczej pozie, ale nagle aż nią zatrzęsło. Wiedziała, że gdyby teraz zaczęła się dopieszczać, momentalnie by odleciała. Teoretycznie dałaby radę przeżyć rozkosz więcej niż raz, ale…
    
    Wolała nie ryzykować. Chęci chęciami, chcica chcicą, niemniej nadto wyraźnie zdawała sobie sprawę, że wciąż nie odzyskała pełni sił po nocy. Owszem, mogłaby walnąć kolejną setę, na dodatek z energetykiem jako popitką, jednak zdecydowanie nie o to chodziło. Dlatego też puściła i dildo, i ukochanego, odsunęła się o krok i spięła mięśnie, wypychając wciąż pracujący wibrator na podstawioną dłoń.
    
    – Ja już jestem gotowa, a ty? – Pochyliła głowę, ściszając głos do szeptu. – Chciałbyś?
    
    – Tak! – odrzekł Seba zdecydowanie.
    
    – To chodź na łóżko, będzie nam ...
«12...8910...15»