1. Mecenas Gruszkowska - Jaki ojciec, taki…


    Data: 16.02.2023, Kategorie: prawnicy, Romantyczne klasyczne, perwersyjnie, Autor: pofantazjujmy!

    ... jednak nie fantazjował o greckich przyjemnościach. Uszczypnął kilka razy pośladki prawniczki i zanurkował z językiem spragnionym smaku młodej waginy. Klęczał za wypiętą Natalią, by pieścić wilgotną cipkę, doprowadzając dopiero co przeżywającą orgazm dziewczynę do szaleństwa.
    
    - Myliłam się… jesteś o wiele odważniejszy od swojego ojca. – wyjęczała prawniczka.
    
    Jędrzej oderwał usta od jej krocza. Wyprostował się. Złapał dziewczynę za rękę i szarpnąwszy, odwrócił w swą stronę. Patrzył w przepełnione dziką żądzą błękitne oczy dziewczyny. Nie znała umiaru. Pragnęła więcej. Odważnie pchnęła Jędrzeja w stronę fotela. Dyrygowała nim, jak jego ojcem. Jedno, drugie pchnięcie, a młodszy z Bereszyńskich padł już w miękkich objęciach wygodnego siedziska.
    
    Natalia dosiadła swojego sędziego. Wtuliła się w jego tors, czując, jak w jej wnętrzu pulsuje sztywny członek. Gdy Jędrzej znów przedzierał się przez płatki cipki, prawniczka wygięła szyję i wbiła wzrok w obraz wiszący centralnie nad skórzanymi fotelami. Alegoria sprawiedliwości - dość udana kopia, pretensjonalna, jak całe wyposażenie gabinetu u Bereszyńskich.
    
    Mecenas Gruszkowska patrzyła jak przez mgłę na ponętną kobietę, ubraną w antyczny strój z mieczem oraz wagą. Obraz się rozmazywał. Trzydziestolatka podrygująca na prężnym kutasie, traciła kontakt z rzeczywistością. Drżała. Przez jej smukłe ciało przepłynęła ekstatyczna iskra.
    
    Padła na tors sędziego. Spoconą twarz przyłożyła do wymiętej błękitnej koszuli kochanka. ...
    ... Zsunęła się z jego kolan. Opadła na ziemię, przytulając się do łydek mężczyzny. Czuła jak jego sperma sączy się z cipki, jak spływa na uda.
    
    Klęcząc u stóp Bereszyńskiego, spojrzała w górę. Pełna spełnienia mina sędziego kontrastowała z posągową postacią z obrazu, która na szczęście miała przewiązane oczy. Nie dane jej było podpatrywać wyuzdanych kochanków.
    
    „Żałuj sprzedajna kurwo… - pomyślała mecenas Gruszkowska, podziwiając raz jeszcze górujący nad nimi obraz.”
    
    ***
    
    Natalia, ubierając majteczki, zwróciła uwagę na bałagan, jaki kochankowie zostawili po sobie na biurku. Sięgnęła po jeden z dokumentów.
    
    ­ ‑ Cholera… - jęknęła. – Cały Twój misterny plan trafi szlag.
    
    - Co się stało? – odpowiedział Jędrzej, zachodząc prawniczkę od tyłu.
    
    - Tak Cię bawiły niewybredne fetysze z podduszeniem, że poplamiłam śliną i szminką akt notarialny. Ten akt! – Natalia machnęła dokumentem.
    
    Sędzia objął ją i bezwstydnie chwycił za piersi. Masując, wyczuwał twarde z podniecenia sutki. Szepnął młodej prawniczce do ucha…
    
    - To kopia. Oryginały ma Anna Kalterbau, więc… - Jędrzej obrócił Natalię, by spojrzeć w jej lśniące oczy. - … możemy pieprzyć się na stole bez obaw.
    
    - Na tak cennych dokumentach? Co na to Dawid Hingerstein, syn Izaaka i Ester? – odparła z przekąsem Gruszkowska.
    
    Bereszyński zsunął dłonie wzdłuż pleców prawniczki. Chwycił ją pod pośladkami i pomógł wskoczyć na hebanowy blat biurka.
    
    - Już go to nie obchodzi. Rozpłynął się w powietrzu.
    
    Natalia zrobiła ...
«12...891011»