Bo na działkach... (cz. 3)
Data: 24.02.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Lesbijki
Sex grupowy
Autor: xray51
... długich sięgających ramion włosach, delikatnej, można by powiedzieć bladej cerze, jak to u blondynek, jej szczupłe ramiona wystawały spod mocno wydekoltowanej bluzki. Jeansy ciasno opinały jej szczupłe uda.
– To jest Ewa, moja najlepsza koleżanka – powiedziała Monika.
– Miło mi – powiedziałem i podałem jej dłoń na powitanie. – Siadajcie, zaraz zrobię coś do picia: kawę, herbatę, sok, a może chcecie coś innego? – zapytałem.
Zadecydowały, że niech będzie herbata, bo chociaż nie jest zimno, to jednak dobrze jest wypić coś gorącego.
– Znam gorętsze napitki niż herbata – zażartowałem.
– Wiem, wiem, ty zawsze jesteś zaopatrzony na zapas we wszelakie dobra dla duszy i ciała – powiedziała uśmiechnięta już Monika.
Przygotowując herbatę kątem oka obserwowałem nowo poznaną koleżankę Moniki. Jej blond włosy tworzyły jakby aureolę wokół jej głowy, łagodnie opadając na ramiona. Luźna bluzka uniemożliwiała mi rozeznanie się w kształcie jej piersi, ale jej pupa w tych obcisłych jeansach wyglądała super. Zupełna odwrotność Moniki, pełnej kobiecych kształtów i powabów. Widziałem, że Ewa także taksuje mnie wzrokiem. Podałem herbatę i sam usiadłem naprzeciwko dziewczyn, sorki, kobiet, bo tak na oko Ewa też była dojrzałą kobietą. Popijaliśmy ją w milczeniu, rozmowa nie kleiła się…
– A może jednak podam coś na rozluźnienie atmosfery, bo jakoś nam nie idzie – powiedziałem.
– A daj – zawtórowała Monika – bo jakoś tak jesteśmy nie tacy…
Sięgnąłem do barku i wyjąłem butelkę ...
... koniaku, szklaneczki, polałem i zaproponowałem:
– Za nową znajomość!
Monika duszkiem wychyliła porcję koniaku jakby chciała odgonić od siebie złe myśli, natomiast ja i Ewa sączyliśmy po małym łyku.
– Daj mi d**gą porcję tego trunku – upomniała się Monika – odwaga mnie znowu opuściła i może to mi pomoże – i uśmiechnęła się do mnie. – Bo tyle chciałabym ci opowiedzieć…
Nie czekając na mnie i Ewę podniosła szklaneczkę i ponownie wlała wręcz w siebie cała jej zawartość. Rumieńce zaczęły pojawiać się na jej policzkach. I faktycznie język jej się rozluźnił, zaczęła opowiadać mi o tym, jak to naopowiadała Ewie o mnie, nie pomijając żadnych szczegółów z naszego pierwszego bliskiego spotkania na działce. Jaką jej frajdę sprawiałem pokazując uroki seksu i przyjemność z tego płynącą, jak to Ewa popierała ją w tym i była ciekawa jak wyglądam, i że koniecznie chciała mnie poznać, i dlatego codziennie ją ciągnęła ze sobą na działkę, licząc, że ja się pojawię, no i że udało się, i że, i że… trajkotała jak najęta. Ewa także przestała mnie lustrować, i zaczynała się delikatnie uśmiechać, dopowiadając i uzupełniając chaotyczne opowiadanie Moniki. Widziałem, że także rozluźniła się w sobie. Siedziała teraz pewniej i wygodniej w fotelu. Jej luźna bluzka opadła na klatkę piersiową uwidaczniając jej malutki biust, płaski brzuch… usta miała ciągle lekko rozchylone pokazując rząd bielutkich zębów, wargi, pokreślone delikatną pomadką dopełniały zmysłowego obrazu jej twarzy.
W kominku ...