1. Nad brzegiem Morza Północnego


    Data: 24.02.2023, Kategorie: przyjaciółki, Incest syn, wymiana, poliamoria, Autor: XeeleeFirst

    ... ma szansę!”. Stwierdziła, że taka okazja nie powtórzy się szybko. Jej stanowczość w próbach realizacji jej sekretnego zamierzenia udzieliła mi się. Pomyślałam sobie: „raz kozie śmierć, chyba chcę, aby ten chłopak przeleciał mnie”.
    
    Nie wiedziała jednak, że moja przyjaciółka chce być przy tym, gdy jej syn będzie mnie bzykał. Ujęła to przymilnie i uroczo. Wyjaśniła mi, że co prawda będę początkowo stremowana, lecz później przeżyję o wiele więcej przyjemności, gdyż będę podniecona jej obecnością, a podniecenie zwiększa intensywność doznań. Wyjaśnienia podsumowała: „wierz mi, nic nie podnieca bardziej w trakcie stosunku jak obecność, przyjaznej, pomocnej, wczuwającej się koleżanki”.
    
    Nie wiem dokładnie, co Martyna miała na myśli, wypowiadając te słowa. Tym bardziej zaintrygowały mnie. Zadziwiłam sama siebie i pod naporem tych bodźców po prostu zgodziłam się na wszystko. Pomyślałam, Martyna aranżuje cały scenariusz, więc zdam się na jej doświadczenie i wyczucie, miałam przecież o mojej przyjaciółce dobre zdanie. Zawsze imponowała mi zbornością swojego działania. Umówiliśmy się więc na wieczór, na czas zachodu słońca. Spotkanie miało się rozpocząć od spaceru wzdłuż brzegu morza. O tej porze jest tu potężny, oceaniczny przypływ.
    
    Zachód słońca był piękny. Pomarańczowa poświata promieni słonecznych pobłyskiwała po szarej, czasami granatowej, lecz na pewno lodowatej tu jednak wodzie. Martyna i jej syn Marcin byli ożywieni, w świetnych nastrojach. Mówili jak najęci, głównie o ...
    ... tym, co podoba się im w Holandii. Zachwalali uporządkowanie wszelakich spraw. Spacer zmniejszył dystans, jaki istniał między nami w pierwszych minutach tej randki. Wchodząc do pokoju, byliśmy już w dobrej komitywie. Martyna usiadła w fotelu, stojącym w kącie pokoju i powiedziała:
    
    – Będę tu siedzieć cichutko. Nie przeszkadzajcie sobie!
    
    Marcin działał zdecydowanie. Popchnął mnie na łóżko, przewrócił na wznak i natychmiast zdjął mi buty. Położył się koło mnie i wsunął mi rękę pod sukienkę. Wkrótce poczułam, że jego dłoń jest między moimi udami i naciska łono. Odczuwałem narastające, przenikliwe podniecenie. Ułatwiłam mu zadanie i szybko ściągnęłam rajtuzy i podwinęłam moją, krótką, obcisłą sukienkę. Młody drań natychmiast zdjął mi majtki.
    
    Żałowałam trochę, że chłopak nie przyjrzał się uważnie, jak starannie dobrałam czarne majtki do beżowej sukienki i jak to fajnie kontrastuje z moimi ciemnymi włosami.
    
    Powiedziałam: „potem będziesz mnie lizać, teraz chcę, abyś wszedł we mnie od razu”. Marcin zrozumiał, że proponuję mu mój własny „scenariusz gwałtownego zmniejszenia dystansu”. Tak się też stało! Już za chwilę poczułam w sobie potężnego, twardego kutasa i ręce uchwycone w nadgarstkach przytrzymane za moją głową. Uda rozchyliłam szeroko i wczuwałam się w kolejne pchnięcia. Lubię takie ujeżdżanie. Mój mąż potrafi wpychać się we mnie godzinę lub nawet dłużej. Marcin robił to równie dobrze. Świadomość, że wchodzi we mnie młody chłopak, rajcowała mnie bardzo.
    
    Wkrótce ...
«1...345...9»