1. Wakacje z pieprzykiem (II)


    Data: 04.03.2023, Kategorie: koleżanki, wakacje, Sex grupowy Autor: gall anonim

    ... kieliszki, wodę i zakąski które kupiłam jeszcze w Szklarsiej Porębie. Zaczęłyśmy rozmawiać, co która robi. Dowiedziałam się, że Ala jest dentystką (stąd jej uśmiech jak z reklamy pomyślałam) rozwiodła się z mężem, który posuwał swoją sekretarkę (jakie to banalne) i teraz jest singielką cieszącą się życiem. Po kolejnych dwóch kolejkach rozmowa zeszła na bardziej intymne tematy. Opowiedziałam jej o przygodzie z wczoraj w pociągu z nieznajomym. Bardzo ją to zainteresowało, wypytywała o szczegóły, ja na wszystko jej odpowiadałam wyczerpująco. Dowiedziałam się, że jej były to dupa w łóżku, nie potrafił zrobić dobrego lizanka, co jest podstawą, dlatego postanowiła sama się zabawiać. Powiedziała mi, że w domu ma pokaźną kolekcje seks zabawek. Wyjęła z szafy piękny duży wibrator. Podała mi go. Wzięłam go w ręce i czułam, że ma identyczną skórę jak męski kutas.
    
    - Musiał kosztować fortunę, taki naturalny i rzeczywisty - zawiedziałam podziwiając sztukę wykonania zabawki.
    
    - No tani nie był, ale zawsze zabieram go w podróż, nieraz ratuje mi życie w przypływie chęci na seks - odpowiedziała uśmiechając się i wbijając wzrok w imitacje penisa.
    
    - Musze wyjść do ubikacji, zaraz wracam - powiedziała wstając. W butelce niewiele już zostało absyntu więc rozumiałam jej potrzebę i skinęłam głową. Alicja wyszła, ja natomiast dalej trzymałam w dłoni sztucznego penisa.
    
    Zapewne pod wpływem alkoholu postanowiłam wziąć go do buzi żeby porównać oryginał z imitacją. Delikatnie wsadziłam go do ...
    ... ust zaciskając jednocześnie wargi. Miał bardzo delikatną cyberskórę niemal identyczną z oryginałem. Chwile jeszcze popieściłam wibrator i odłożyłam na miejsce. Za chwile wróciła Alicja. Miała już mętny wzrok, ja zresztą pewnie też, po takiej ilości Absyntu każdy by chyba miał. Czułam jak dopiero alkohol dociera do mojej głowy. Zrozumiałam dlaczego w żargonie absynt nazywa się "zielony duszek" - działa z opóźnieniem. Ala rozlała resztę do kieliszków, nie zrobiła tego jednak płynnie jak dotychczas, rozlewając
    
    nieco zielony płyn uśmiechając się pod nosem. Rozmawiałyśmy jeszcze z pół godziny gdy powiedziałam:
    
    - Chyba już pójdę spać, czuje że już nie mogę - mówiąc to śmiałam się do niej szczerze, widząc to Alicja też wybuchnęła śmiechem. Śmiałyśmy się na głos nie wiadomo z czego. Wiadomo.
    
    - Też już się chyba położę, męczący był dzisiaj dzień - powiedziała to i wstała przygotowując się do spania. Też wstałam i poukładałam swoje rzeczy rozrzucone dotychczas po całym łóżku. Alicja szybko pozbyła się ubrania zostając jedynie w bieliźnie i wskakując do łóżka powiedziała - dobranoc, do jutra kolorowych snów - mówiła to głosem już na wpół śpiącym.
    
    - Dobranoc - odpowiedziałam w czasie gdy zakładałam na swoje ciało długą koszulkę do spania. Zgasiłam światło i położyłam się. Prawie natychmiast zasnęłam.
    
    Obudziłam się w środku nocy. Coś mnie obudziło, ale nie podniosłam wzroku. W ciemności panującej w pokoju nasłuchiwałam. Wtedy usłyszałam jak Alicja cichutko jęczy i wzdycha. Po ...
«12...456...14»