Chcę więcej, kochanie (III)
Data: 28.03.2023,
Kategorie:
małżeństwo,
Brutalny sex
przygoda,
zazdrość,
Autor: Pablito
... którą należy się liczyć. A jestem do jasnej cholery, twoją żoną. I to ja, a żadna inna, jestem twoją nałożnicą. Mówiąc wprost, dosadnie i definitywnie.
Aż uśmiechnął się na to porównanie do nałożnicy. Klaudia kontynuowała dalej.
– Co do pierwszego warunku, tego, że mógłbyś mnie tym skrzywdzić – zamyśliła się i spojrzała w oczy męża – muszę nad tym popracować. Ale popracuję, obiecuję. Natomiast, jaki będzie rezultat?
– Któż to może wiedzieć? – dokończył za nią. – Gdy sobie z tym poradzisz, będę mógł przelecieć obie. Razem lub osobno. Tak?
Była prawie pewna, że robi sobie z niej jaja. Postanowiła nie pozostawać mu dłużna.
– Będziesz mógł, pod warunkiem, że przelecisz obie naraz i to tutaj, w tym apartamencie – puściła mu oczko. – Seks tylko z jedną z nich na razie musi poczekać na moją wyraźną aprobatę. A gdy do niego dojdzie – postanowiła dokręcić śrubę tej groteski – to właśnie ta wybrana, zanim zapakujesz jej swojego kutasa, posmakuje soków prosto z mojej cipki.
Penis Rafała natychmiast wyprężył się w ciasnej nogawce, a jego umysł uruchomił wyobraźnię. Od razu przed oczami pojawiły się Agata i Patrycja, które z zapamiętaniem liżą jego penisa. Obok nich siedzi na fotelu jego żona, która wkłada dwa palce do swojej pochwy i masturbuje się zapamiętale, patrząc na pełne zaangażowania dziewczyny. W pewnym momencie Klaudia wyjmuje mokre od soków palce i wkłada jednej z dziewczyn w usta. Ta patrzy na nią i zdaje się odpływać w amoku, po czym wyjmuje dokładnie ...
... oblizane palce i rzuca się na nią. Przewraca ją na plecy, chwyta uda i rozszerza na całą szerokość. Wzdycha, ciesząc się widokiem wilgotnej, nabrzmiałej piśki kochanki i zniża do jej krocza głowę. Klaudia zaczyna szybko dyszeć. Jej podniecenie skraca jej oddech, a myśli wariują. Oto za chwilę zostanie wylizana przez inną kobietę. Podniecenie prawie odbiera jej rozum. Wpada w falę szaleństwa. Amoku. Niezmierzonej chuci i orgii ciał, pieprzenia, lizania i zaspokajania najbardziej pierwotnych instynktów. Czuje na swoich wargach jej ciepły oddech. Słyszy, jak kochanka wciąga powietrze a wraz z nim jej aromat. Jej feromony. Jeszcze chwila. Już prawie czuje jak jej język…
– Hej – obraz nagle zgasł i odpłynął do katalogu „na później”. – Gdzie odleciałeś?
To Klaudia, już ubrana w bieliznę i pończochy z kokardkami przerwała tę zmysłową wizję. Niechętnie powrócił do rzeczywistości.
– Tak, kochanie?
– Pytałam o prezent – pokazała palcem pudełko, które leżało na szafce przy narożniku.
Rafał natychmiast wrócił do „tu i teraz”. I do realizującego się precyzyjnie planu.
– Prezent jest dla ciebie – uśmiechnął się tryumfalnie – rozpakuj.
Wzięła pudełeczko do rąk i podważyła wieczko.
– O jejku – przykryła palcami usta, niczym hollywoodzka aktorka, a jej oczy zaszkliły się – to jest piękne. Dziękuję.
Z satysfakcją patrzył, jak Klaudia wyjmuje z pudełeczka krótki, złoty łańcuszek z drobnych oczek przyozdobionych co i rusz wprasowanymi kryształkami mieniących się kamieni. ...