1. Chcę więcej, kochanie (III)


    Data: 28.03.2023, Kategorie: małżeństwo, Brutalny sex przygoda, zazdrość, Autor: Pablito

    ... Podarek prezentował się jednocześnie gustownie i pięknie. Klaudia zaplotła go na przegubie ręki i próbowała zapiąć. Nieporadnie gimnastykowała nadgarstek, ale nie pomogło to założyć bransoletki. Rafał obserwował te wyczyny z prawdziwym rozbawieniem. I czekał.
    
    – Pomożesz? – w końcu się doczekał. – Nie daję rady jedną ręką.
    
    – Kochanie – wpadł w moralizatorski ton – to cacko zapina się dwoma rękami.
    
    – Niemożliwe – już chciała pomóc sobie zębami, ale wycofała się w ostatniej chwili. – No, niby jak? No weź. Pomożesz?
    
    Wstał. Podszedł do żony i uklęknął przed nią. Zdziwiona przestała mocować się z zapinką i podała mu rękę. Wziął do ręki mieniący się refleksami światła łańcuszek i, ku jej zdziwieniu, pochylił się do jej stóp.
    
    – Ten konkretny rodzaj biżuterii nosi się w innym miejscu, kochanie.
    
    Zaplótł złoto tuż nad jej stopą i szybko zapiął zapinkę. Łańcuszek opadł na kostkę, układając się kusząco. Dziewczyna spojrzała zaciekawiona. Poruszała nogą obserwując, jak migające refleksy tańczą na jej przegubie, wspaniale dopełniając kolorem paznokcie w odcieniu 500 Rouge Essentiel.
    
    – Podoba mi się. – Pocałowała go w usta. – Skąd taki pomysł? Nigdy nie nosiłam takich ozdób.
    
    – W kontekście naszej przygody, kochanie. – Spojrzał na nią szelmowskim uśmiechem. – Taka ozdoba jest jak najbardziej na miejscu. I bosko w niej wyglądasz. Seksownie.
    
    Nie zrozumiała, ale postanowiła, że nie będzie drążyć. Nie chciała ryzykować, że Rafał odbierze jej ciekawość, jako ...
    ... niezadowolenie lub oznaka zawiści. Zwłaszcza, że bransoletka bardzo się jej podobała.
    
    – Faktycznie, seksowna – powiedziała sama do siebie. A on dyskretnie udał, że nie usłyszał. Cieszył się, że prezent przypadł jej do gustu. Prezent, który miał odegrać dość ważną rolę w dalszych etapach ich wspólnej przygody.
    
    – Muszę jechać – odparł w końcu, sięgając po aktówkę. – Mam za kwadrans spotkanie z dyrektorem handlowców szefa. Muszę jechać do jego rezydencji. To niedaleko, parę minut, ale nie lubię się spóźniać.
    
    – Wiem, kochanie – pokiwała głową ze zrozumieniem. – A co ja mam robić, gdy cię nie będzie?
    
    – Przede wszystkim – omiótł spojrzeniem apartament – rozejrzyj się po naszym domu na najbliższe dwie noce. Nie poznałaś jeszcze wszystkich zakamarków.
    
    – To jest coś jeszcze, poza tym, co widać?
    
    – Jakbyś nie rzuciła się na mnie od razu, niczym napalona nimfomanka, to już byś była po wycieczce krajoznawczej.
    
    – Mmm – podniosła wzrok do góry i przyłożyła palec do ust – wolałam być nimfomanką. Zwłaszcza, że za moment wychodzisz. Zwiedzanie rozpocznę po twoim wyjściu. Kiedy wrócisz?
    
    – Po południu. Będziemy w kontakcie. Mam dla ciebie dwa zadania, dopóki nie wrócę.
    
    – O! – Oczy Klaudii zabłysły. – Jakie? Zrobię wszystko.
    
    – Wiem, że zrobisz wszystko moja żono i kochanko. Od teraz, jeżeli zechcę, staniesz się moją dziwką, którą będę mógł wykorzystać do różnych, wyuzdanych rzeczy.
    
    Natychmiast poczuła żar w dole brzucha. I delikatne, tak doskonale jej znane mrowienie. Rafał ...