Eliza 2
Data: 25.09.2019,
Kategorie:
Lesbijki
Oral
Autor: Valentceprix
... przyjęła prawie wszystko. Usiadłyśmy blisko siebie na złożonej kanapie i dopijałyśmy resztę wina.
A kiedy się skończyło, zaczęłyśmy się delikatnie całować – trwało to jakieś dziesięć minut.
- Nie przesadzajmy już – pierwsza oderwała się Eliza – zaraz ma przyjść twój brat, jak mu wytłumaczysz mokre plamy na kanapie?
- Nie tak zaraz – sprzeciwiłam się.
- Ale nie zdążą przecież wyschnąć – słusznie zauważyła Eliza.
- To przykryjemy narzutą – wpadłam na genialny pomysł.
- A nie szkoda nowej kanapy? – znowu słusznie zauważyła.
- No tak – poddałam się, chociaż czułam, że zaczyna ze mnie wyciekać.
Całowałyśmy się cudnie jeszcze chwilę.
- Dobra – teraz ja przerwałam – idę się wykąpać i ogarnąć, wypadałoby też w coś się ubrać.
Moja kąpiel trwała dość długo, ponieważ postanowiłam przystrzyc futerko oraz ogolić pachwiny i wargi sromowe. Straszna robota - lusterkiem sprawdziłam, czy nic nie zostało, wyrównałam czarny trójkącik i wskoczyłam do wanny. Przez drzwi słyszałam, że Eliza krząta się chwilę po kuchni. Szybko wykąpałam się pod bieżącą wodą. Zostawiłam szlafrok na haczyku w łazience obok ubrania, które wczoraj wieczorem zostawiła Eliza, przyłożyłam na moment do ust jej czarne figi i nago weszłam do pokoju. Eliza siedziała na kanapie,
w kieliszkach było już nowe wino – u Elizy odrobinkę mniej.
- Eee… - z podziwem zaciągnęła Eliza, jednak po chwili ze smutkiem godnym Kubusia Puchatka zapytała – czemu się ogoliłaś i ostrzygłaś?
- Bo… długie… ...
... włosy… przeszkadzają… w… czasie… seksu – odpowiedziałam wypowiadając każde słowo osobno. „Ale idealny moment wyczekałam.” – pomyślałam
z satysfakcją. Eliza się uśmiechnęła. Wyciągnęłam z szafy stanik, figi, t-shirt i krótkie spodenki. Szybko się ubrałam i usiadłam obok Elizy. Wzięłyśmy po kilka łyków wina i Eliza poszła się doprowadzić do porządku. Włączyłam telewizor i poszłam do kuchni skontrolować lodówkę. Przy okazji napiłam się trochę wody, wstawiłam dwa nowe wina, mimo, że ta napoczęta butelka była prawie cała, upchałam jeszcze jedną wodę mineralną i wróciłam na kanapę. O zapasy wina nie musiałam się martwić, kupiłam z zapasem nawet, gdyby był mój brat z żoną. Poza tym na imprezie niewiele poszło, dwóch facetów nie piło, a baby umiarkowanie. Z kieliszkiem w ręce szukałam czegoś ciekawego w telewizji i czekałam na Elizę.
Po chwili wyszła nago i posyłając mi cudny uśmiech poszła wyciągnąć coś z torebki wiszącej na wieszaku przy wejściu. Wróciła do łazienki. Dwie minuty później wyszła ubrana tak, jak przyszła z tuszem na rzęsach i szminką na ustach. Kosmetyki włożyła do torebki i wróciła na kanapę. Sięgnęła po swój kieliszek, upiła trochę i usiadła obok mnie.
- Jest coś? – zapytała.
- No jak? W niedzielę w telewizji się czegoś spodziewasz? – odpowiedziałam patrząc się na Elizę. Nie mogłam się na nią napatrzeć, znowu te srebrne paznokcie na tle wina i znowu te srebrne paznokcie pod czarnymi rajstopkami. Popijałyśmy winko, skakałyśmy po kanałach
i rozmawiałyśmy o ...