1. Kryzys tożsamości (V) - Przedstawienie


    Data: 07.04.2023, Kategorie: bdsm Sex grupowy bondage, Autor: CichyPisarz

    ... wprowadzała nową niewolnicę do uroczystości w Sali głównej, taka niezrozumiała zasada. Denerwowała się, chociaż wiedziała, że "dziewice" mają zazwyczaj taryfę ulgową, ale nie były też przesadnie chronione, przecież świadomie zgadzały się na to wszystko. Tę noc przyjaciółka miała spędzić u niej z wiadomych względów. Widząc za oknem sprawnie kroczącą Marlenę, odetchnęła. Kobieta wyglądała jak na co dzień, nie nosiła piętna przeżycia dzikiej orgii, przynajmniej nie w sensie fizycznym.
    
    - Jak było? - spytały niemo oczy Katarzyny, która nie spuszczała spojrzenia z przyjaciółki.
    
    - Spoko - uśmiechała się wesoło, niczym po powrocie z udanych zakupów. Udawała tylko, że wszystko jest jak w komedyjce - miło i przyjemnie.
    
    Jeszcze tej samej nocy, po wyjątkowych przeżyciach w Sali, przyjaciółki leżały na łóżku. Nie było mowy o pieszczotach, miały przecież do obgadania wiele spraw, Katarzyna chciała wiedzieć wszystko.
    
    - Jaki ci nadali numer?
    
    - Trzy - odpowiedziała bardzo szybko i zmieniła wyraz twarzy na oczekujący jakiegoś rozwinięcia.
    
    Katarzyna pokiwała głową z uznaniem, było czego gratulować.
    
    - Wiesz - tu zorientowała się, że zadaje głupie pytanie - co to znaczy?
    
    - Tak i dlatego pytam - miała na myśli pytanie emanujące z jej oczu.
    
    - Wysoko cię ocenili. Im wyższy numer, tym wyższa była nota - miała na myśli ich niedawny bankiet i oceny znajdujących się tam członków Klubu. - Wśród "dziewic" to rzadkość. Trudno o taką ocenę... - streściła kilka punktów z ...
    ... regulaminu Klubu, mówiących o werbowaniu nowych obiektów i ich ocenianiu. - Tym bardziej, że byłaś jedyną, która pierwszy raz brała udział w tym przedstawieniu. Pozostałe już miały doświadczenie, a i tak dostałaś trójkę.
    
    - To twoja zasługa? - zapytała wprost.
    
    - Nie. Twoja. Nie tylko ja dostrzegłam tkwiący w tobie potencjał - szczerze oddała jej honory.
    
    - A ty...jaki miałaś numer za... pierwszym razem? - wahała się, czy zadać to pytanie, ale ciekawość zwyciężyła.
    
    - Zgadnij.
    
    - Nie wiem, powiedz - domagała się Marlena.
    
    - Może kiedyś - uśmiechnęła się. Tak naprawdę nie była lepsza, ani gorsza. Nadano jej ten sam, ale jeszcze nie chciała tego zdradzać.
    
    Tej nocy długo opisywała sceny mające miejsce w podziemiach niby zwyczajnego podmiejskiego domu. Marlena opisywała, a Katarzyna tworzyła obrazy, przywołując swoje wspomnienia z tego miejsca.
    
    - Wiesz, że teraz będzie już inaczej - rzuciła ogólnikiem.
    
    - Co masz na myśli?
    
    - To, że pierwszy raz dla takich jak ty, był pewnego rodzaju chrztem bojowym, inicjacją...
    
    Wyjaśniała przyjaciółce, że teraz będzie pewnie miała kilka indywidualnych propozycji od obecnych na spotkaniu osób, a w zbiorówkach będzie brać udział, jak tylko będzie chciała, ale przynajmniej w dwóch w roku. Taka była zasady, by nie wypaść z listy zaufanych niewolnic. Zdradziła też, że spotkania klubu odbywają się średnio raz na kwartał. Marlena jeszcze nie wiedziała, co o tym myśleć.
    
    - Jak było? - padło kolejny raz to samo pytanie z ust zajętego ...
«1...345...10»