Cichy pokój (V)
Data: 07.04.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
nieletni,
blondynka,
alkohol,
Pierwszy raz
Autor: Tamara
... do niej i pomagając sobie dłonią, odnalazłem drogę do jej wnętrza. Nie spuszczała oczu ze mnie, obserwowała, jak się zbliżam, jak zaciskam dłoń na jej biodrze i przytrzymuję w miejscu, a potem staram się trafić w jej kwiat.
Ciało Anastazji wygięło się mocniej, zaparła się wygodniej dłonią o szklaną taflę, wyprostowała ramię, łopatka na jej plechach uwydatniła się, ukazując piękny jej zarys. Palcami drugiej dłoni przytrzymała od spodu ocierający się o srom członek i lekko pchnęła pupą w tył. Poczułem gładki opór, który ustąpił nagle i zalała mnie gorąca fala rozkoszy. Wyprężyłem ciało i wszedłem w nią cały, przytrzymując oburącz biodra i nie pozwalając jej na ewentualną ucieczkę. Anastazja, wciąż zwrócona do mnie twarzą, zamknęła oczy i głośno krzyknęła z rozkoszy. Jej ciało zadrżało, ugięła nogę w kolanie, a dłoń na szybie osunęła się, pozostawiwszy spocony ślad.
Byłem w raju, o jakim nawet nie śniłem. Rozkosz, jaką przeżywałem, górowała nad wszystkim, czego w życiu doświadczyłem, była tak mocna, tak intensywna, że nie umiałem jej do niczego przyrównać. Pchnąłem ponownie, tym razem uderzając mocno w jej pośladki. Anastazja syknęła przez zęby i w jej oczach zobaczyłem ból. Pokiwała głową i zrozumiałem, że nie mogę być dla niej tak agresywny. Uderzyłem ponownie, lecz wolniej i płycej.
– Tak, kochany – usłyszałem z jej ust. – Tak mi rób. Tak jest mi dobrze.
Przez chwilę wbijałem się w nią równym rytmem, aż nagle zapragnąłem poczuć ponownie ten pierwszy raz i ...
... wysunąłem się z niej cały. Spojrzała na mnie pytająco, a ja odpowiedziałem jej luzackim uśmiechem.
Wszedłem w nią wolno, upajając się i całym umysłem rejestrując każdy szczegół. Jak za pierwszym razem i teraz poczułem ciasnotę u wejścia, a gdy wszedłem głębiej, przyjemne gorąco otoczyło mnie i sięgnęło w głąb mego ciała.
– Jesteś cudowna, Anastazjo – wypowiedziałem myśl, która przyszła nagle, z silnym pragnieniem wypowiedzenia jej na głos.
– Ach – wypowiedziała słodko i pchnęła pupa w moją stronę, aż byłem w niej cały. Zwiesiła głowę między ramiona, a ja położyłem dłoń na jej wygiętych plecach, pogładziłem wystające łopatki i wolno zacząłem się w niej poruszać.
Podniecenie rosło szybko, znacznie szybciej niż bym tego chciał, ale już nie mogłem tego odwlekać, nie umiałem zrezygnować z nagrody. Przyspieszyłem nagle, mocniej pochwyciłem jej biodra. Anastazja jęczała słodko i coraz głośniej, najwidoczniej zbliżała się to orgazmu w równym tempie ze mną. I chyba słyszała, że również jestem blisko, bo nagle uniosła głowę i zwróciła ją w moją stronę.
– Będę kończył – wysapałem i zwolniłem uścisk dłoni, umożliwiając jej ucieczkę, gdybym nie zapanował nad sobą.
Dzieliło mnie kilka pchnięć od finału, byłem już gotowy, zadziałać jak należy, gdy nagle usłyszałem, jak szepcze do mnie:
– Skończ we mnie, możesz.
Słodki głos i zapewnienie większej rozkoszy tylko przyspieszyło sprawę. Dobiłem mocniej, aż jęknęła głośno, i przytrzymawszy ją silnym uściskiem, wystrzeliłem w niej ...