1. Cichy pokój (V)


    Data: 07.04.2023, Kategorie: Dojrzałe nieletni, blondynka, alkohol, Pierwszy raz Autor: Tamara

    ... źle. Zagłębiłem palec w jej wargach, które przyjęły mnie gorącem i wilgocią, wdarłem się głębiej, wsunąłem w jej ciało, a ona cichutko syczała przez na wpół zamknięte usta, ocierała głowę o moją głowę, tuliła się do mnie plecami i nagle poczułem, jak jej mała dłoń zaciska się na wypukłości moich spodni. Zacząłem poruszać palcem w jej ciele, z każdym ruchem wchodząc głębiej. Rozkoszowałem się tym, czerpałem ogromną przyjemność z poznawania jej najskrytszej tajemnicy, a ona badała dłonią moją męskość, próbowała objąć, unosiła lekko, jakby chcąc odkryć jego ciężar i uciskała, sprawdzając jego twardość.
    
    – Chcesz to zrobić tu? Przy tym oknie? – spytała podnieconym głosem.
    
    Nie dałem jej odpowiedzi, nie miałem zamiaru zdradzać jej swoich zamiarów. Zamiast tego wyrwałem dłoń z jej uścisku i pochwyciwszy szyje, wygiąłem głowę tak, by mieć jej usta w zasięgu moich. Zamknęła oczy, zanim przywarłem do jej ust, zanim poczułem, jak bardzo są delikatne. Poddała się moim pocałunkom, uległa moim wargom, a gdy nasyciłem pierwszy głód i zapragnąłem więcej, przyjęła w ustach mój język. Wciąż masowałem dłonią jej kwiat i penetrowałem palcem jej wnętrze, czułem, jak dłoń na moim kroczu szuka guzika, zamka, a gdy nie udało jej się to, położyła dłoń na brzuchu i wsunęła ją pod materiał. Mimowolnie drgnąłem pod dotykiem jej palców, a gdy objęła męskość, podniecenie niebezpiecznie wystrzeliło w górę. Oderwałem się od jej ust i chyba stęknąłem ostrzegawczo, gdyż jej dłoń znieruchomiała nagle, a ...
    ... ona sama zamarła w bezruchu. Pomyślałem, że sytuacja mnie przerasta, że ilość doznań, wyjątkowość partnerki i świadomość zbliżającego się stosunku, zgubi mnie, zanim cokolwiek prawdziwego się stanie.
    
    – Nie staraj się mnie zadowolić – szepnęła mi do ucha tak cicho, że ledwo to usłyszałem i przez chwilę nie byłem pewny, czy to ona wypowiedziała te słowa.
    
    Wiedziałem, że muszę zwolnić, choć i tak trwało to zbyt długo, zbyt opieszale dążyłem do celu. Nie tak wyobrażałem sobie pierwszy raz, wydawało mi się, że panuję nad swoim ciałem, że mam już jakieś doświadczenia. Przecież nie pierwszy raz dotyka mnie kobieta, nie pierwszy raz pieszczę ją w ten sposób, wręcz powtarzam to, co już znam, a jednak coś było inaczej. Czy to uległość z jej strony, chęć kochania się ze mną? A może wiedza, że ona naprawdę mnie pragnie, pożąda, nie udaje, jest prawdziwa w tym, co robi? Może to jej zewnętrzne piękno, które onieśmiela mnie nawet w chwili, gdy penetruję ją palcem, lub cała masa drobnych rzeczy, które zebrały się w jedno i stały zbyt silne, bym nad nimi zapanował.
    
    Odwróciła się do mnie wolno, a ja pozwoliłem, by moja dłoń opuściła jej łono.
    
    W jasnym świetle zobaczyłem jej roziskrzone pożądaniem oczy. Nie była smutna ani gniewna, nie była też zawiedziona. Patrzyła na mnie z oddaniem i zrozumieniem, a jej usta, lekko uchylone, uśmiechały się do mnie.
    
    – Poczekaj tu na mnie, kochanie – szepnęła, pocałowała mnie w usta, po czym wolnym krokiem poszła w głąb salonu. Zbliżyłem się do ...
«12...789...13»