Cichy pokój (V)
Data: 07.04.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
nieletni,
blondynka,
alkohol,
Pierwszy raz
Autor: Tamara
... wielkiej tafli szyby i wpatrzyłem w światła miasta. Czułem upokorzenie, złość do siebie, do swego ciała i do penisa, który chce mnie zdradzić. Nie tak ma wyglądać mój pierwszy raz! – krzyknąłem w myślach. – Nie mogę zaprzepaścić tej chwili, nie z tą kobietą! Nagle dotarło do mnie sens własnych słów. Ona była dla mnie ważna. Nie jako dziewczyna, z którą widzę przyszłość, ale jako kobieta, której udowodnię swoją wartość.
Marioli nic nie musiałem udowadniać. Spała, a ja nie miałem zamiaru gwałcić ją we śnie. Tamto było trochę na niby, trochę udawane, trochę z ciekawości. Z Anastazją wiązała mnie świadomość pełnego stosunku, to z nią miałem stać się dojrzałym mężczyzną, i w jej oczach maiłem odczytać ocenę.
Czułem się trochę jak przed tablicą, wyjaśniając pięknej geografce proces powstania Kordylierów. Uwielbiałem patrzeć na nią, często fantazjowałem o niej, ale gdy typowała mnie do odpowiedzi, mięśnie mi drętwiały, stawałem się nieporadny.
Spojrzałem w odbicie okna, chcąc odnaleźć tam Anastazje, ale jej tam nie dostrzegłem, gdyż nagle zgasły wszystkie światła i wielkie pomieszczenie za mną ogarnął mrok. Usłyszałem jej kroki, a potem otoczyły nas słowa tej samej piosenki co przedtem. Najwidoczniej też lubiła ten utwór.
– Jak myślisz? – spytała, podchodząc do mnie. – Co by się stało w tamtej scenie z filmu, gdyby dziewczyna nie znalazła prochów?
Odwróciłem się do niej. Trzymała dwie szklanki napełnione do połowy, jedną podała mi.
– Nie wiem – zamyśliłem się – ...
... być może Tarantino wymyśliłby coś innego i równie dramatycznego.
– Tak. Być może tak by było w filmie, ale w życiu…
– Zastanawiasz się, czy poszliby do łóżka?
– Jestem tego pewna.
– Vincent wahał się, bał się jej męża – odparłem, przypominając sobie scenę z toalety, gdy Travolta rozważał kolejny ruch.
– On był w jej władzy – powiedziała z namysłem – wszystko zależało od niej, nie umiałby się jej przeciwstawić.
– Wszystko potoczyłoby się inaczej – rzekłem, zastanawiając się nad jej słowami.
– Tak i świadomość władzy nad takim człowiekiem, jak Vincent byłaby dla niej zbyt kusząca, by z niej nie skorzystać.
– Za bardzo się starasz – zaczęła spokojnym głosem, zmieniając temat.
– Chcę, by było idealnie.
– Rozumiem i doceniam to, lecz nie wymagam tego.
– Nie? – spytałem z powątpiewaniem.
– Co innego jest ważniejsze, i to robisz idealnie.
Podała mi swoją szklankę, a ja i tą wypiłem. Alkohol nie był mocny, czuć było w nim sporą ilość wody, ale poczułem go we krwi, rozgrzewał mnie i z wolna rozluźniał napięte mięśnie.
– Więc… – chciałem uzyskać wskazówkę, podpowiedź, ale zrezygnowałem szybko. Mężczyzna nie powinien pytać kobiety, jak ją zadowolić. Powinien to wiedzieć, umieć szybko odkrywać jej niewypowiedziane pragnienia. Tak jak na filmach. Tam nikt nie pyta partnerki, nie czeka na podpowiedzi, tylko działa i jest w tym doskonały.
– Chciałabym, byś myślał o sobie, o swojej przyjemności, całował mnie tam, gdzie chcesz mnie całować, dotykał w ...