Przybysze z M31 (I) – Przed…
Data: 10.04.2023,
Kategorie:
miłość,
poliamoria,
delikatnie,
Fantazja
Autor: XeeleeFirst
... takie urządzenia do wykrywania pewnych niewidzialnych, ale istniejących odwiecznie bytów, kształtów, wzorów. Nie są one zlokalizowane w czasie i przestrzeni, istnieją one ponad czasoprzestrzenią, w dodatkowym wymiarze (środowisku), w którym nasza przestrzeń jest zanurzona. W wymiarze tym zgromadzono rozmaite wzorce, idee. Są to takie teoretyczne przepisy na różne, możliwe budowle i działania, które można uzmysłowić sobie, unaocznić sobie.
– Wiem do czego zmierzasz, chcesz powiedzieć, że mieć orgazm to znaczy wykryć swoim systemem nerwowym pewien specyficzny kształt, który jest dość prosty i w przestrzeni fazowej leży dość nisko, jest niejako zaraz na podorędziu.
– Tak właśnie, artyści np. malarze też wierzą, że w swoich największych dziełach dotykają prawd wiecznych.
– A gdy się drażnię sama i też mam orgazm to też wykrywam taki kształt?
– Dobrze wiesz, że gorszy. No właśnie, pewne kształty da się odkryć tylko we dwoje.
– To tak, jak gdyby do komputera wpuścić dwa niezależne, samodzielne programy, które by miały wspólnie coś sensownego opracować, tak się przecież nie robi!
– A co się dzieje w zapłodnionej komórce jajowej; właśnie działają dwa programy X i Y i wytwarzają człowieka, mimo że od biedy można rozmnażać się partogenetycznie.
– Dobra, ale miało być, dlaczego ktoś kogoś pokochał.
– Najpierw się domyśla, a potem to eksperymentalnie sprawdza. Sprawdza przede wszystkim w trakcie seksu. Gdy w jego systemie nerwowym będzie odkrywany… będzie ...
... dźwięczał, będzie brzmiał, lub inaczej wpadnie w rezonans kształt, który innym sposobem nie mógłby być wzbudzony… nie mógłby wpaść w drgania to wtedy taka para się w sobie zakochuje.
– Ten sam model dotyczyłby procesów neurofizjologicznych, zachodzących przy gapieniu się na obraz lub rzeźbę.
– Lub coś innego pięknego, tyle że rzeźbę widać, a zakochana kobieta i zakochany mężczyzna oglądają pewien piękny kształt, którego nie da się zobaczyć w pojedynkę.
– Albo przyjemności wynikającej z gry w tenisa. No właśnie, Ty proponujesz "model miłości według gry w tenisa".
– Sama wiesz, że to jest bardziej złożone, pytałaś mimo że znasz odpowiedź, wiesz, że lisek odpowiedział Małemu Księciu: "oswoić znaczy stworzyć więzy, tak abyśmy obaj się nawzajem potrzebowali. By osiągnąć sukces, trzeba być bardzo cierpliwym ...".
– Aha, stąd Ta Twoja wścibskość?
– Jaka wścibskość?
– Ano to monitorowanie moich myśli.
– Czasami Ty także chcesz wiedzieć, co mi w głowie siedzi.
– Przecież mi wcale nie zależy na tym, aby Cię dalej kochać, odwrotnie! Chciałabym wreszcie przestać o Tobie myśleć, mogłabym wtedy rozważać sobie sprawy kogoś innego, a Twoich myśli nie nadzoruję! Słucham tylko tego co mówisz, trudno abym nie słuchała, bo wtedy mogłabym tylko patrzeć w ścianę swojej kabiny.
– Mogłabyś patrzeć na ekran monitora retransmitującego filmy nakręcone na planetach krążących wokół alfa-Sirrah Andromedy, których jesteś Panią.
– Też mi coś, w kółko te melodramaty na jedno ...