Blanka, cz. 7.
Data: 05.05.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... było zgaszone, próbowałam przyglądać się kciukowi. Lśnił...
– Mam nadzieję, że to nie krew – zamruczałam do siebie.
Parokrotnie moje obawy potwierdziły się. Czasami byłam dość brutalna podczas takich pieszczot. Szczególnie, gdy długo nie spółkowałam. Ogarnęła mnie senność. Dłoń wytarłam w chusteczkę. Nie miałam nawet siły zapalić światła.
*
W kraju ulubione utwory nagrywało się z radia. Ci zamożniejsi kupowali drogie, zachodnie płyty analogowe. W Berlinie weszłam do sklepu z płytami i te wszystkie utwory, które znałam, których słuchałam w radiu, znalazłam na płytach gramofonowych. Jakie one miały okładki...
– Wystarczy pracować, zarabiać i kupujesz, kiedy wejdziesz do sklepu – westchnęłam na widok półek pełnych płyt i błyszczących okładek. – U nas też wystarczy mieć pracę, zarabiać i... dalej marzyć o takich drogich płytach.
Oczywiście, ceny były poza moim zasięgiem, ale pooglądałam sobie, notowałam niektóre tytuły i ceny, również przecenionych płyt i szybko zrozumiałam, jak jeszcze mogę dorobić na moich wyjazdach. Musiałam zorientować się, po ile ‘chodzą’ konkretne płyty w kraju i czy ktoś chciałby je kupić? W odruchu chciwości kupiłam kilka płyt z przeceny. Przed zajęciami puściłam newsa wśród zainteresowanych i wieczorem w zasadzie było po płytach. „W zasadzie”, bo dokładnie to sprzedałam je w dwa dni. Sprzedałabym w jeden, ale chłopacy musieli pożyczyć pieniądze, więc zgodziłam się poczekać jeden dzień.
– Jeszcze trochę i studia zaczną mi ...
... przeszkadzać w zarabianiu pieniędzy – mruknęłam, oglądając wystawę sklepu z zabawkami dla mężczyzn. Stephan trochę obruszył się, kiedy usłyszał to określenie i wyjaśnił, że modelarstwo kolejowe cieszy się ogromnym zainteresowaniem w RFN i w Zachodniej Europie. Aż przysiadłam, kiedy zobaczyłam ceny. Te ‘zabawki’, jak je ironicznie nazwałam, były bardzo drogie! Ale cudnie wyglądały! Coś takiego widziałam też w „Składnicy harcerskiej”. Stephan zrobił mi wówczas parominutowy wykład na ten temat, ale nie zapamiętałam zbyt wiele.
Dla mnie to były dość, hmm, ekscentryczne zainteresowania. W Polsce na mieszkanie w spółdzielni czekało się kilkanaście i więcej lat, a on beznamiętnie informuje, że na dioramę z modelami pociągów trzeba przeznaczyć pokój! Im większy, tym lepiej! Rozumiecie? Pokój! Co zamożniejsi ponoć projektując dom, przeznaczali nawet piętro na takie hobby! Jak to usłyszałam, to wpadłam w przygnębienie. Jak wytłumaczyć mu, że ja będę szaleć z radości, jeżeli kiedyś ‘dostanę’ ze spółdzielni kawalarkę? Samotnej osobie więcej wówczas nie przysługiwało. Naturalnie, zgodnie z przepisami. Na wszelki wypadek nie kontynuowałam tematu.
Spacer i poznawanie Berlina to była dla mnie również rzadka, tak się wówczas obawiałam, okazja poznawania innego świata. Niestety, fascynacja bogatym Berlinem Zachodnim miała również swoje złe strony. Zbyt szybko zapomniałam, że wszędzie są dobrzy i źli ludzie.
*
Kolejny przyjazd do Berlina był w maju. Miałam umówione dwa spotkania. Dla takiej ...