1. Moja zona i Sławek. 17. Koniec.


    Data: 08.05.2023, Kategorie: Podglądanie Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... starego...
    
    - Co, peniasz, taki z ciebie kozak, jesteś dnem i tam skończysz...
    
    - Szefie już są...
    
    - Ok. niech zabierają...
    
    I nagle pojawiło się 10 ludzi i zaczęli wózkami podnosić maszyny i ładować na ciężarówki... Stary dostał jakiegoś ataku, Sławek zaprowadził go do biura... po chwili uspokoił się...
    
    - Jak Pan może to robić...?
    
    - To nie koniec, teraz będzie zarżnięcie byka... Tu jest weksel Sławka na 100 000, a to jest notes z wyliczeniem długu, jaki Sławek ma u Kasi, w związku z jego poczynaniami na 47 tyś, on wie, o co chodzi...
    
    Ten rzucił się do niego. ale Iwan go przytrzymał...
    
    - Co zaprzeczasz... całe kurestwo, do którego ją zmuszałeś, wszystko zapisała..
    
    Cofnął się i zwiesił głowę...
    
    -Teraz są dwie opcje, albo sprzedam je mafii rosyjskiej i oni przyjadą odebrać te pieniądze, albo ty stary zamienisz je na pozostałe36 % akcji, interes albo życie...a ponadto wyrównasz mi straty moralne, które ponosiłem patrząc na ciebie i na Anię ostatnim razem...
    
    - Gdzie podpisać...?
    
    - Tutaj i tutaj.
    
    Puściłem oczko do Mahmeda, uśmiechnął się...
    
    - A ty Sławek gnoju, jeśli chcesz nagrania, w których twój ojciec pierdoli, powiedzmy twoją kobietę, a moją żonę, to mogę ci je dosłać, zresztą, na pewno wszystko ci Ania opowie...chociażby ostatni raz, jak stłukł ją na kwaśnie jabłko, batem i szpicrutą, że krew się lała...?
    
    - Tato, to prawda ?
    
    Stary odwrócił głowę...
    
    - Gdybyś nie był taki stary, to zatłukłbym cię jak psa, ale wystarczy mi ...
    ... zniszczyć cały twój dorobek życia, nie będzie tu stał kamień na kamieniu.
    
    - A teraz, popatrzcie sobie...
    
    I kiwnąłem na Adama... ten wziął telefon, zadzwonił i powiedział dwa słowa...
    
    - Rozpierdolić wszystko...
    
    Zrozumiał chłopak w lot... i usłyszeliśmy niesamowity huk, hałas i ściany zaczęły się trząść...
    
    - Panowie, wyjdźmy na zewnątrz i podziwiajmy...
    
    Gdy stanęliśmy na parkingu trzy zajebiste buldożery rozwalały wszystko, ściany, schody, leciały okna, dach... Z boku stała grupka pracowników i płakali...Adam poszedł do nich i wytłumaczył sprawę. A stary stał, płakał, Sławek go trzymał pod rękę...
    
    - Jak tak można...powiedział stary.
    
    - No właśnie gnoje, wy sobie pozwalaliście, to i ja sobie pozwolę, myśleliście, że można być świnią całe życie i za to nie zapłacić... każdy musi płacić za swoje grzechy...
    
    - Panowie, jedziemy do lokalu, trzeba to opić.
    
    Wszyscy uścisnęli mi dłoń, Mahmed poklepał i powiedział...
    
    - Wyrobiłeś się na prawdziwego biznesmena, jestem dumny z ciebie przyjacielu...czeka nas świetna przyszłość..
    
    - Wiem
    
    Dokonało się, zrobione, byłem zadowolony, a przy okazji włożyłem pręt w zębatki Sławka życia, jego rodziny, jego przyszłości...
    
    Zabawa była do nocy, ile oni wypili, aż strach..., dzieciakami zajęła się Maria, perfekcyjnie... Dwa dni później pojechali, wszystko poustalane, natychmiast, po pozwoleniach budujemy od razu 2 hale, trzecią później, maszyny będą dostępne za 4 miesiące, powinniśmy zdążyć.
    
    Adam dostał polecenia ...
«1...345...11»