1. Kroniki Wampirów (II). Krwawy Plan


    Data: 14.05.2023, Kategorie: wampir, Fantazja Autor: Megan_Star

    ... zahipnotyzowana. Właściwie, to była zahipnotyzowana. Jej imię było nietypowe. Z czymś mi się kojarzyło, ale nie mogłem przypomnieć sobie z czym.
    
    - Piękne imię. – pochyliłem się nad nią. Zaskoczona chciała zrobić krok w tył, lecz nie pozwoliłem jej na to. Przyciągnąłem ją bliżej do siebie i z dzikością wpiłem się w czerwone usta. Jej pełne wargi przylgnęły do moich.
    
    Przygwoździłem Sarę do pnia drzewa. Dłonią namacałem jej jędrną, pełną pierś. Nie przerywając pocałunku, wsunąłem ręką pod króciutką koszulkę. Tak jak przypuszczałem, pod spodem nie miała stanika. Nie stawiała najmniejszego oporu. Oderwałem się od jej lodowatych ust. Pocałunek nie sprawiał tyle przyjemności, ile bym żądał. Wolał bym Dianę, ale cóż, Sara musiała mi wystarczyć.
    
    Złapałem za brzegi jej koszulki i pociągnąłem ją w górę. Potargała się.
    
    Nigdy nie widziałem tak dużych piersi. Kołysały się w rytm jej przyśpieszonego oddechu.
    
    Niektóre wampiry bardzo dziwnie reagują na podniecenia. No na przykład taka Sara. Oddech był jej przecież niepotrzebny. Nie ważne.
    
    Pochyliłem się i zacząłem lizać lewą pierś, omijając różowy sutek. Jęknęła cicho, w odpowiedzi na moje poczynania. Nadal omijałem sutek całując każdy skrawek jej piersi. W końcu objąłem go i przygryzałem, delektują się jego twardością.
    
    Położyła mi dłonie na głowie i docisnęła ją do swoich piersi.
    
    - Takk... - jęknęła.
    
    Palcami przeczesywała moje włosy. Dłońmi zjeżdżałem coraz niżej, i niżej. Powoli i delikatnie zsunąłem z jej ...
    ... zgrabnych pośladków spodenki. Opadły na rozgrzaną ziemię ukazując wdzięki Sary w pełnej okazałości. Jędrne pośladki zapraszały do pieszczot, na które nie miałem najmniejszej ochoty. Jednym mocnym szarpnięciem przewróciłem zdezorientowaną dziewczynę.
    
    Zdjąłem z siebie ubranie i położyłem się lodowatym ciele Sary. Przywarłem do niej całą powierzchnią ciała. Z dzikością całowałem jej szyję. Pocałunkami sięgałem o obojczyka, ramion. Całowałem pełną pierś. Językiem żłobiłem rozmaite wzory. Przygryzałem różową brodawkę.
    
    Nie mogąc doczekać się chwili, w której znajdę się już w niej, nakierowałem penisa na wejście do jej kobiecości. Poruszając biodrami ocierałem się o nią. Zamruczałem z zadowolenia.
    
    - Zrób to! Błagam... - Jęknęła. Spod czarnych rzęs patrzyły na mnie szmaragdowe oczy.
    
    Kobiecie nie wypada odmawiać. Wszedłem w nią bez problemów. Każda kobieta podnieca się na mój widok. To dzięki feromonom. U niektórych wampirów jest on silniejszy, a u niektórych mniej, zdarza się, że nawet ich nie czuć. Moje były aż za silne.
    
    Sara wiła się z rozkoszy. Poruszałem biodrami w przód i w tył. Jej kobiecość szczelnie opatulała moją męskość. Poeta powiedział by, że złączeni byliśmy w miłosnym tańcu, ale dla mnie to był tylko szybki numerek. Zacząłem przyśpieszać. Dłońmi ugniatałem duże piersi dziewczyny. Szczypałem różowe sutki. Dyszałem ciężko ze zmęczenia i podniecenia, które szukało ujścia. Sara oplotła mnie nogami w pasie. Jęczała coraz głośniej. Zatopiłem się w jej ustach, po to, ...