1. Bos humana


    Data: 19.05.2023, Kategorie: Incest pastisz, BBW, Autor: Ravenheart

    ... się świeża butelka i nowa, znacznie większa szklaneczka. Jack zadbał o to, aby - mimo ciągłego uzupełniania przez uprzejmego gospodarza - nie pozostawała zbyt długo pełna. Pochwalił trunek, który okazał się być zacnej marki, a komplement sprawił najwyraźniej gospodarzowi niewątpliwą przyjemność. Wymienili kilka grzecznościowych uwag o alkoholach. Okazało się, że właściciel motelu za młodu był barmanem na Wschodnim Wybrzeżu i miał imponującą wiedzę na ten temat. Rozmowa, obficie podlewana miodowym płynem toczyła się wartko i zataczała coraz szersze kręgi. Szkot opowiadał o życiu na farmie i o tym, jak łata rolniczy budżet prowadząc mały motelik. Narzekał na niskie ceny zboża i nieurodzaj, ale po chwili zorientował się chyba, że zarzucił gościa informacjami o swoich problemach, bo Jack coraz częściej odpowiadał półsłówkami i sięgał po szklankę.
    
    - A pan, czym się pan zajmuje, jeśli wolno wiedzieć? – spytał Szkot po krótkiej chwili
    
    Jack nie odpowiedział od razu. Podniósł do góry szklankę pełną bursztynowego płynu i przyjrzał się jej z namysłem. Lubił zwracać uwagę na takie drobiazgi. Wykonano ją z grubego szkła. Budziła zaufanie staromodnym, ciężkim wykonaniem. Obniżony środek ciężkości zapewniała gruba podstawa z litego szkła, w której finezyjnie uwięziono pęcherzyk powietrza. Dziś już takich naczyń się nie robi. Spotykało się je jeszcze gdzieniegdzie na głębokim Południu. Przytknął zimne szkło do ust i pozwolił, aby mocny trunek rozgrzał mu gardło. Przyjemne ciepło ...
    ... rozeszło się po całym jego ciele.
    
    - Jestem etnografem – powiedział w końcu – Naukowcem. Zbieram ciekawostki i opowieści.
    
    Szkot uniósł w górę jedną brew. Niezobowiązujący, uprzejmy gest, wyuczony w eleganckich barach Nowego Yorku. Tak potrzebny w jego profesji. Wyrażał zainteresowanie, ale nie zmuszał do zwierzeń, jeśli klient sobie tego nie życzył. Barmani musieli być niezwykle subtelni w kontaktach z ludźmi. Jack uśmiechnął się w duchu, bezbłędnie rozpoznając przesłanie kryjące się w zachowaniu.
    
    - No, może przesadziłem z tym naukowcem – mruknął – Dawno już nie pracuję na uczelni.
    
    - Słabo płacą? – podpowiedział barman
    
    - To też. Ale chciałem spróbować własnych sił w biznesie – powiedział upijając kolejny łyk ze szklanki i czując pogardę do samego siebie. Przecież mógł powiedzieć, że wywalono go z pracy za picie i uprawianie seksu ze studentkami. W dodatku miał na tyle pecha, że jedna z nich zaszła w ciążę... Głupia blondynka.
    
    - I jak idzie?
    
    - Niespecjalnie, jak widać... W każdym razie nie dorobiłem się własnego auta. Moją firmę przejął wspólnik i teraz pracuję jako wyrobnik we własnym interesie – uśmiechnął się gorzko – Muszę dorabiać, żeby utrzymać się na powierzchni. Więc zostałem pisarzem. Dzięki temu udaję, że nadal bawię się w etnografię.
    
    Zrobił chwilę przerwy, aby dać rozmówcy szansę na powtórne napełnienie szklanki i zadanie jakiegoś pytania. Doczekał się tylko na to pierwsze, ale mimo to kontynuował. Miło było w końcu z kimś pogadać, nawet jeśli to ...
«1...345...14»