1. Beksa


    Data: 20.05.2023, Kategorie: sponsoring, morderstwa, Nastolatki świadome śnienie, Autor: Man in black

    ... głośniej.
    
    Andżelika po raz pierwszy oddała się facetowi tak szybko. Nie, żeby była święta. Co to, to nie. Jednak nigdy nie zrobiła tego tak szybko, tak perfidnie naciągając frajera na kasę. Świadomość, że się puściła jak galerianka, rozgrzała ją jeszcze bardziej. Myśl, że rozkłada nogi przed tym kolesiem, za to, że postawił jej drogą kolację i kupił kieckę za cztery stówki, sprawiła, że jej wagina zaczęła pulsować. Zachowałaś się jak rasowa szmata. Czuła, że śluz cieknie jej po udach, a motyle w podbrzuszu sprawiały, że obmywały ją kolejno fale gorąca. Doszła szybciej, niżby przypuszczała. Znieruchomiała, czując pulsujące ciało wewnątrz siebie. Skurcze rozeszły się po ciele, przyprawiając Andżelikę o zawrót głowy.
    
    Uklękła przed nim. Zlizała soki z członka i wzięła głęboko do ust, masując jednocześnie jądra. Jej głowa mknęła w przód i w tył, w szalonym tempie, a kiedy usłyszała jęki kochanka, okryła ustami samą żołądź i zaczęła robić mu dobrze ręką. Drażniła główkę językiem, ssała ją mocno, a dłoń zaczęła poruszać się w szalonym tempie. Rafał zawył na głos, a kiedy wystrzelił w ustach brunetki, mało nie wyrwał ścianki dzielącej jedną kabinę od drugiej.
    
    ***
    
    Dominika stała się pośmiewiskiem w szkole. Po raz kolejny. Tomek, wysoki blondyn i jego paczka, machali jej przed nosem gazetą, w której mogła zobaczyć swoje zdjęcie. Patrząc na fotografię wykonaną zaledwie wczoraj, nie mogła się rozpoznać. Widząc zdjęcie, odniosła wrażenie, jakby ktoś nałożył jej na twarz maskę. ...
    ... Nagłówek tłustym drukiem informował: Nastolatka świadkiem wypadku przy ulicy cmentarnej.
    
    – Przyznaj się wiedźmo, rzuciłaś na gościa klątwę, co? – chłopak szydził, uderzając ją zwiniętą gazetą w głowę, co wzbudzało gorący aplauz jego przyjaciół.
    
    Dziewczyna spuściła głowę i próbowała go wyminąć, ale natychmiast została otoczona przez pozostałych. Szturchali ją i śmiali się głośno. Na korytarzu było tłoczno, większość uczniów w ogóle nie zwracała na nich uwagi, jednak wystarczyło tych kilka osób, żeby łzy znów zapiekły ją pod powiekami.
    
    – Lepiej zgłoś się na policję i powiedz im prawdę – salwa śmiechu w jej uszach brzmiała ogłuszająco. – Ściągasz na ludzi nieszczęścia.
    
    Udało się jej wyrwać z kręgu, jaki się wokół niej zacieśnił. Ścisnęła mocno plecak i pobiegła prosto do wyjścia. Ostatnie dwie lekcje postanowiła sobie odpuścić. Przetarła łzy rękawem kurtki i ruszyła przed siebie, zostawiają za plecami szkołę i swoich prześladowców. Nie zamierzała wracać do domu.
    
    Mijała ludzi, sklepy i kolejne kamienice. Gdzieś zatrąbił samochód, nawet się nie obejrzała na kogo. Gołębie obsiadły kable wysokiego napięcia i trakcję tramwajową. Gruchały jej nad głową. Nie zatrzymywała się. Pozostawanie w ruchu, zdawało się jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Docierały do niej tylko stłumione dźwięki; głośno zamknięte okno, ryk autobusu czy muzyka dobiegająca z mijanej restauracji.
    
    Szła, nie myśląc o tym, dokąd się kieruje. Nogi same ją niosły. Była tak zamyślona, że nawet nie widziała ...
«12...91011...38»