1. Beksa


    Data: 20.05.2023, Kategorie: sponsoring, morderstwa, Nastolatki świadome śnienie, Autor: Man in black

    ... dotrzeć.
    
    Dzielnica była stara, jeszcze przedwojenna. Kiedyś pewnie mieszkała tu elita, teraz zubożała inteligencja. Stare przedwojenne wille stały przyczajone pośród drzew. Pomyślała, że latem musi tu być bardzo zielono. Jak nie w mieście. Bez trudu odnalazła numer, który zgadzał się z tym na prawie jazdy. Pchnęła metalową furtkę i weszła na posesję. Ogród okalający nieco eklektyczną willę, z szarą fasadą, był o tej porze roku martwy, przysypany śniegiem, który zaskrzypiał jej pod stopami niczym ostrzeżenie.
    
    Dziewczyna rozejrzała się dookoła. Na końcu ścieżki, teraz nieco zasypanej śniegiem, tuż przed drzwiami frontowymi, stały dwie ogromne donice. Podeszła do jednej z nich. Nie była pewna czy da rade je podnieść, ale okazało się, że są wykonane z tworzywa sztucznego i bez trudu odchyliła jedną z nich. Po chwili, kiedy już była pewna, że nie ma pod nią niczego, podeszła do drugiej.
    
    Złapała drugą donicę i odchyliła lekko w bok. Serce zabiło jej szybciej, kiedy dostrzegła klucz. Leżał tam, metalowy, nieznacznie lśniący w słabym słońcu. Złapała go, czując, że temperatura krwi w jej żyłach skoczyła o kilka stopni.
    
    Włożyła klucz do zamka, przekręciła i drzwi ustąpiły. Serce mało jej nie wyskoczyło z piersi. Była tak podniecona, że zesztywniały jej sutki. Miała nierówny oddech, a mieszanka skrajnych emocji sprawiła, że niemal zakręciło się jej w głowie. Zamknęła za sobą drzwi, nie chcąc, żeby ktoś z sąsiadów ją zobaczył i wezwał policję. Na szczęście domy były ...
    ... rozrzucone w dość dużej odległości od siebie, a przestrzeń pomiędzy nimi porośnięta była drzewami. Co prawda teraz nagimi, ogołoconymi z liści, ale zawsze. Wciągnęła do nosa zapach tajemnicy, przygody i obawy.
    
    – Halo, jest tu kto?
    
    Parkiet w holu cichutko zaskrzypiał pod jej stopami, a może tylko jej się wydawało? Może to wyrzuty sumienia?
    
    Dominika weszła do salonu. Urządzony był skromnie. Ciemne drewniane meble wyglądały na ciężkie. Niektóre z nich były ręcznie zdobione. Pewnie są stare, pomyślała. Parkiet lśnił. W kątach panoszyły się półcienie. Jedynie pośrodku salonu majaczyła widmowa szara łuna światła dziennego, która rzucała prostokątną smugę na fotel, stół i część parkietu. Cisza była tak intensywna, że niemal dzwoniło jej w uszach.
    
    Rozejrzała się dookoła, ale nigdzie nie znalazła telewizora. Zauważyła w rogu salonu nowoczesny sprzęt stereo, ale żadnego telewizora. W jej świecie w dużym pokoju, salonie czy stołowym – jakkolwiek ludzie nazywali centralne miejsce w swoim domu, zawsze najważniejszym obiektem był telewizor.
    
    Dotknęła meblościankę, przy której stała. Musiała się przekonać, że nie śni, że to wszystko jest naprawdę. Naprawdę odważyła się i weszła do środka.
    
    Nagle poczuła dreszcz na ramionach i plecach. Boże, przecież to znaczy, że Krystian naprawdę wszedł do jej snu, powiedział gdzie znajdzie klucz i kazał jej tutaj przyjść, przekonać się na własne oczy. To niesamowite, takie fantastyczne, że... to po prostu niesamowite.
    
    Musiała usiąść. Nogi jej ...
«12...242526...38»