1. Beksa


    Data: 20.05.2023, Kategorie: sponsoring, morderstwa, Nastolatki świadome śnienie, Autor: Man in black

    ... się trzęsły i zakręciło się jej w głowie. Sam, a już nie była pewna, czy to sen, czy jawa. Wszystkie jej dotychczasowe rozterki odleciały od niej jak spłoszone wystrzałem sępy. Usiadła ostrożnie, na krawędzi skórzanej sofy.
    
    Wizyta w tym domu kosztowała ją wiele emocji. Wiele nieznanych jej dotychczas emocji. Czuła się, jak nigdy dotąd. Po raz pierwszy nie czuła się jak statystka, nikomu niepotrzebna gówniara. Tutaj czuła się...
    
    Wstała i potrząsnęła głową. Spojrzała na drzwi i wiedziała, że musi tam zajrzeć.
    
    Pokój był jeszcze ciemniejszy niż salon. Przez nieduże okno wpadała wąska smuga światła, w jej blasku tuż przy podłodze dostrzegła wirujące drobinki kurzu. Ściany, mniej więcej do wysokości jej ramion, były wyłożone starą drewnianą boazerią, a wzdłuż nich ciągnęły się rzędy szafek wypełnionych książkami. Regały niemal się pod nimi uginały. Część z nich miała kolorowe współczesne okładki, ale spora część była oprawiona w taki sposób, jakby to były muzealne eksponaty. Wyglądały na stare i cenne. Przyjrzała się tytułom. Były tam jakieś stare traktaty filozoficzne, dużo tytułów traktujących o okultyzmie, ezoteryce, magii, przeróżnych religiach i mnóstwo innych. W powietrzu unosił się zapach zmurszałego papieru i starego drewna.
    
    Zamknęła za sobą drzwi. Cichutki dźwięk, jaki temu towarzyszył, wybrzmiał w jej głowie jak hejnał mariacki. Przemknęła jej szalona myśl, że każdy dźwięk w tym domu, profanuje ciszę pełną zadumy i tajemnicy. Z perspektywy tej eklektycznej ...
    ... willi, świat zdawał się nie mieć znaczenia. Serce wciąż nie mogło się uspokoić, krew nadal szalała w żyłach niczym górski strumień. Sutki pulsowały jej boleśnie. Zajrzała do kuchni i spojrzała w stronę schodów.
    
    Już pomyślała. Nogi same prowadziły ją na górę.
    
    Drzwi, które otwarła, prowadziły do sypialni. Pod przeciwległą ścianą znajdowało się wielkie łóżko, oprócz niego stało tam biurko i ogromna szafa. Musiała ważyć z tonę jak nie więcej. Podeszła do okna. Tutaj, podobnie jak na dole w salonie, w pewnym miejscu parkiet wydobył z siebie cichutki jęk. Kiedy spojrzała przez okno, znieruchomiała. Mało jej oczy nie wyszły z orbit, a szczęka opadła niemalże do piersi. Świat za oknem nie był tym, który znała. Obserwowała tę samą ulicę, domy obok były takie same, ale ludzie... ludzie na ulicy... mężczyźni we frakach i długich ciężkich płaszczach. Kobiety miały na sobie bogato zdobione suknie, swoim fasonem sprawiały, że postaci wyglądały jak butelki. Zaśmiała się bezgłośnie. Nagle ulicą przejechał samochód, ale nie normalny samochód, tylko taki jak ze starych czarno białych filmów. To niemożliwe, pomyślała. Na plecach wystąpił jej pot. Usłyszała stłumiony dźwięk dzwoneczka i w przeciwną stronę przemknęła dorożka.
    
    Doznała tak silnych zawrotów głowy i słabości, że ledwie doszła do wielkiego łóżka i położyła się niemal zemdlona. Twarz jej płonęła, choć w domu było chłodno. Od kilku dni nikt tutaj nie palił w piecu. Naszła ją szalona myśl, że jednak wciąż śpi. Uszczypnęła się i ...
«12...252627...38»