1. Beksa


    Data: 20.05.2023, Kategorie: sponsoring, morderstwa, Nastolatki świadome śnienie, Autor: Man in black

    ... kołysać biodrami.
    
    Nigdy nie mogła zrozumieć, co ci frajerzy mieli w głowach.
    
    A co taki półgłówek jeden z drugim mogą jej zaoferować? Klepać biedę może równie dobrze sama, co nie? Przynajmniej nie będzie uwiązana do jednego nudnego typa. Rafał to co innego. Zupełnie inna liga. Gdyby się wokół niego dobrze zakręciła, to kto wie?
    
    Spojrzała na bałagan. Biurko było upstrzone papierami. Niektóre były umazane smarem, inne nosiły ślady po kubkach, z których ulało się trochę kawy.
    
    Zaczęła myśleć o Rafale, a przez niego, od razu przypomniała sobie Sandrę.
    
    Widziała, jak się rozglądała po jego mieszkaniu.
    
    – Co mi kurwa odbiło, żeby ją tam zabierać? – wypowiedziała te słowa na głos, natychmiast się rozglądając, czy ktoś nie podsłuchuje. Tutaj ściany miały uszy. Jedyne co ją otaczało to nadstawione uszy i wygłodniałe kutasy. Nic więcej.
    
    Właśnie. Była lojalna wobec Sandry, ale koniec z tym gównem. Dobrze, że kilka razy bzyknęła jej męża. Taka cicha satysfakcja. Zaśmiała się pod nosem. Uznała, że to się w głowie nie mieści. Ona do niej z sercem na dłoni, wystawia jej frajera, daje zarobić, a ta dziwka chce ją wysiudać? Jej umysł pracował gorączkowo. Na czole pojawiła się pozioma szrama, aż w końcu ją olśniło. Miała plan i to jaki.
    
    ***
    
    Rafał był wyspany, zadowolony i uśmiechnięty. Dał tym dziwkom do wiwatu. W uszach wciąż słyszał rozkoszne pojękiwania jak nie jednej, to drugiej. Ta drobna blondynka, to prawdziwy skarb. Rżnie się jak zawodowiec. Do tego nieźle ...
    ... wygląda. Wciąż pozostał w niej dziewczęcy urok. Podobało mu się to. Kiedy zamknął za nimi drzwi i poszedł do łazienki, z uśmiechem zauważył numer telefonu do Sandry. Co prawda zapaskudziła mu lustro szminką, ale co tam. Zostawiła na umywalce seksowne figi. Wziął je do ręki i powąchał. Wciąż czuł zapach jej cipki. Chociaż był syty, jego jądra pulsowały.
    
    Był jeszcze w swoim biurze, kiedy zadzwoniła Andżela. Nalegała na spotkanie i nie brzmiała, jakby chodziło jej o kolejne prezenty. Zaciekawiła go. Umówił się z nią w parku miejskim. Zdążył jeszcze wypić kawę, rzucić okiem na tyłek swojej sekretarki i zadumać się, dlaczego wcześniej nie zauważył, że jest całkiem seksowna. W końcu zamknął laptopa, wezwał taksówkę i pojechał w umówione miejsce.
    
    Czekała oparta o swój samochód. Wiatr rozwiewał poły jej płaszcza. Dobrze, że przestał padać śnieg. Zapłacił kierowcy i zapalił, zamykając za sobą drzwi taksówki. Podszedł do niej. Pocałowali się na przywitanie. Bez szaleństw. Ot skromny szybki całus. Taki mechaniczny dzióbek, który mąż daje żonie, zanim się rozjadą każdy do swojej pracy.
    
    – Co tam, moja seksowna przyjaciółko?
    
    – Chciałam pogadać o Sandrze.
    
    – Co z nią? – od razu zyskała jego uwagę.
    
    – Sama nie wiem. Pewnie się wkurwisz, ale muszę ci to powiedzieć.
    
    – Dobra, choć postawię ci coś do picia. Tu niedaleko jest knajpka.
    
    W drodze na miejsce nie rozmawiali zbyt wiele. Zapytał ją o samochód i dowiedział się, że jeszcze musi trochę poczekać. Zresztą nie spodziewał się ...
«12...272829...38»