Beksa
Data: 20.05.2023,
Kategorie:
sponsoring,
morderstwa,
Nastolatki
świadome śnienie,
Autor: Man in black
... niczego innego. Wspomnieli w kilku zdawkowych słowach wczorajszą zabawę. Oboje z uśmiechami na twarzach. Drzewa czerniły się wokół nich na tle białego zalegającego śniegu. Po niecałych pięciu minutach dotarli do celu.
Złożył zamówienie. Dla siebie wziął lane piwo. Andżela wybrała cappuccino.
– Opowiedziałam jej, o tym, jak się poznaliśmy, co nie?
– Domyślam się – poczuł lekkie ukłucie irytacji, uświadamiając sobie, jak chętnie jego kochanka klepie ozorem.
– No i ty, wyobraź sobie... rano, zanim wyszłam do pracy przyszła do mnie na kawę. Wiesz, znamy się lata i często do siebie wpadamy... – irytacja Rafała narastała. Najwyraźniej ta pinda miała mu coś ważnego do powiedzenia, ale jej opowieść ciągle zbaczała w ślepe zaułki. – I w pewnym momencie, ona mi wyciąga gazetę i pokazuje jakiś artykuł.
W tym momencie przerwała, pochyliła się nad torebką i wyjęła zmiętą gazetę. Rozłożyła ją na stole, upewniając się, czy są jedynymi klientami w lokalu. Ponieważ poza nimi była tylko znudzona dziewczyna stojąca za ladą, rozłożyła gazetę i stuknęła palcem w zdjęcie jakiejś nastolatki. Rafał pochylił się i przeczytał artykuł. Mięśnie na karku mu stężały. Nie wiedział, że był jakiś świadek.
– No i?
– Ty i wyobraź sobie, że ona powiedziała, że to pewnie ty, że dlatego przyjechałeś rozbitym samochodem.
– Oczywiście, że to kurwa ja. Gdybym to nie był ja, po jaką cholerę miałbym jechać do waszego warsztatu?
– Ja to wiem – położyła dłoń na jego ręce. Zauważył niezbyt ...
... dokładnie pomalowane tipsy. – Nasz warsztat zapewnia dyskrecję, dbamy o reputację.
Mało się nie roześmiał, ale udało mu się powstrzymać.
– To o co chodzi?
– Ona chce cię szantażować – Andżelika ściszyła głos. – Uznała, że pokaże ci gazetę, da do zrozumienia, że wie wszystko i albo ją dopieścisz finansowo, albo na ciebie doniesie.
– Kurwa... – syknął zamyślony. – Tego się nie spodziewałem.
– Dlatego ci mówię, co nie?
– Tak, kochana jesteś, wiesz?
Złapał Andżelikę za podbródek i przyciągnął do siebie ponad stolikiem. Pocałował ją. Tym razem wsunął język do gardła kobiety i po chwili poczuł erekcję. Zapragnął, żeby mu zrobiła dobrze. Złapał ją za rękę i wyszli na zewnątrz. Wsiedli do jej samochodu.
– Jesteś zły? – zrobiła niewinną, udawaną minę.
– Trochę jestem. Gdybyś nie chlapała językiem, nie byłoby tego problemu. Zgodzisz się ze mną?
– Wiem skarbeńku, naprawdę przepraszam. Mogę to jakoś naprawić?
– Owszem, możesz jeszcze raz chlapnąć językiem, tym razem w bardziej zbożnym celu – złapał ją za rękę i położył na kroczu.
Wyczuła, że ma erekcję. Spojrzała mu w oczy i dostrzegła w nich dziwny cień. W każdym razie rozpięła rozporek, wyjęła penis, i chwilę oboje patrzyli, jak robi mu dobrze ręką. Para leciała im z ust.
Pochyliła się i oblizała pęczniejącą żołądź.
Rafał westchnął, kiedy ciepłe usta ukryły penis głęboko w gardle.
Zresztą co go to obchodzi? Najważniejsze, że obciągała z pasją. Poddając się zmysłowej pieszczocie, zamyślił się nad ...