Beksa
Data: 20.05.2023,
Kategorie:
sponsoring,
morderstwa,
Nastolatki
świadome śnienie,
Autor: Man in black
... Sandrę, aż zatrzymał się przy swojej łodzi motorowej. Biały kolor majaczył na tle nieba, a niebieskie pasy w mroku wieczoru wydawały się po prostu czarne.
– Ale wypasiona łódź, ja nie mogę.
Wprowadził ją na pokład.
– To Draco, dwa i pół tysiąca TC. Nie jest to wypasiony jacht, ale całkiem sympatyczny, nie?
– Całkiem? Jest po prostu zajebisty – Sandra rozejrzała się dookoła. Szkoda, że pogoda była taka paskudna, może by ją zabrał w jakiś krótki rejs? Dlaczego krótki, skarbie? Zasługujesz na rejs dookoła świata.
Podniósł właz i zeszli pod pokład.
– Ja pierdzielę, w życiu nie byłam na takiej łodzi.
– Są tutaj dwie sypialnie, kuchnia i łazienka. Rozejrzyj się.
– Szok, brakuje tylko kelnera – roześmiała się, zaglądając w każdy zakamarek.
– Fakt, kelnera nie ma, ale są zapasy – wyjął z szafki butelkę whisky, sprite i dwie szklanki. Jeśli wolisz, możesz rozcieńczać.
– Potrafisz zaimponować kobiecie – zapalili papierosy. – Umiesz tym pływać?
– Żartujesz sobie? Jestem pieprzony, Vasco da Gama – wybuchnął śmiechem.
– Popłyniemy?
– Teraz? Jest kiepska pogoda, myślałem, że się odprężymy...
– Proszę, proszę – zrobiła minę niewinnej dziewczynki. – Później tak cię odprężę, że padniesz.
Widział, że kobieta pociera udami, jakby ją swędziało w kroczu.
– Ale tylko kilkaset metrów i wracamy, ok?
– Pewnie – pocałowała go w policzek.
Kiedy poczuła wibracje wywołane dwoma silnikami, o łącznej mocy trzystu koni mechanicznych, uznała, że jest ...
... najszczęśliwszą kobietą na świecie. Rafał wyszedł na górę, jak się domyślała, musiał zdjąć liny, za pomocą których ta wypasiona łódź trzymała się przystani. Po chwili wrócił i zawołał ją na górę.
– Chodź do sterówki.
Łódź cięła czarną wodę, marszcząc jej dotychczas gładką powierzchnię. Pod stopami czuła moc. Luksus dookoła niej sprawił, że po chwili naprawdę miała mokro. W majtkach czuła pulsowanie. Sączyli drinki, obserwując świat roztaczający się przed nimi. Żałowała tylko, że było już zbyt ciemno, żeby nacieszyć oko widokami. Pokręciła głową z niedowierzaniem.
Kiedy po trzydziestu minutach zacumowali na swoim miejscu, Sandra złapała rękę Rafała i wsunęła sobie pod sukienkę. Przywarł dłonią do jej krocza.
– Czujesz, jaka jest mokra? – szepnęła.
– Czuję...
– Zejdziemy na dół?
Zeszli pod pokład. Usiadła, a w zasadzie na wpół leżała, na wpół siedziała. Mężczyzna przyklęknął między jej nogami, rozłożył je na boki i złapał kochankę za uda. Miała wspaniałe nogi, może trochę krótsze od Andżeliki, ale zgrabne, a w czarnych rajstopach wyglądały obłędnie. Podciągnął sukienkę, odsłaniając wszystkie jej wdzięki. Przyssał się ustami do wewnętrznej strony uda i liżąc ją, kierował się w górę. Sama rozchyliła nogi szerzej. Im był bliżej pachwin, tym wyraźniej wyczuwał ostry zapach pobudzonej kobiecości.
Sandra jęknęła, czując oddech sponsora na swojej wisience. Nie założyła majtek. Chciała, żeby poczuł jej cipkę otuloną delikatnym materiałem rajstop. Nie musiała ...