"Kobietka do okiełznania 1"
Data: 30.09.2019,
Kategorie:
BDSM
Autor: ralfik5
... jej ciałko, fale przechodziły przez jej słodko umęczone ciałko. Nie wiedziała jak długo to trwało było jej wspaniale… odczuwał orgazm za orgazmem cały czas coraz intensywniej, coraz bardziej zmęczona… nie była świadoma swoich jęków, które obiegały całe mieszkanie… nie byłą świadoma, że w fotelu tuz obok siedzi mężczyzna przyglądający się jej wypinającemu się ciałku, który zmieniał prędkość wibracji wibratora. Gdy wymęczona usnęła przy coraz wolniejszych wibracjach przechodzących przez jej ciało, mężczyzna odwiązał ją, zanurzył palec w jej cipeczce i skosztował jej soczków, tak jak myślał była sodka, tak jak lubił, nakrył narzutą i zostawił kopertę na nocnym stoliku.
Rankiem pewnie myślałaby, że był to tylko sen gdyby nie liny pozostawione na łóżku, i ślady na nadgarstkach. Było to bardzo miłe wspomnienie, które powodowało gęsią skórkę na jej rozbudzonym ciele. Otworzyła kopertę:
„Wygrałem w tym boju, ale nie martw się byłaś twardym przeciwnikiem
doceniam to i cenię to sobie, ale teraz musisz się ładnie i grzecznie
poddać, będę czekał przed uczelnią o 16.00. wybierzemy się gdzieś i
podyskutujemy, mamy, o czym, moja słodka (sprawdziłem)
DEMON.
PS. Nie ubieraj bielizny, chyba, ze ten czarny komplet z pasem do pończoch.”
Wzięła szybki prysznic już miała w reku czarną bieliznę, gdy przypomniała sobie a bardzo podobnej, ale białej i to ją postanowiła ubrać, wszak może mu jeszcze troszkę podokuczać. Ubrała biały komplecik na niego założyła sukienkę, było ...
... jeszcze ciepło, był to dopiero początek jesieni. Zadowolona ze swojego wyglądu ruszyła na uczelnie. Cały dzień siedziała jak na szpilkach, myślała o tym, że wreszcie go pozna, że go zobaczy, że będą na równych warunkach… o 16 prawie wybiegła z budynku od razu przykuł jej uwagę stał oparty o maskę swojego samochodu. Minę miał bardzo pewną, spoglądał prosto w jej oczy. Speszona spuściła głowę i ruszyła powoli w jego stronę. Gdy była całkiem blisko stanęła na paluszkach i ucałowała go w policzek… on tylko przytrzyma ją mocniej i wpisie w jej usta, całował długo i namiętnie, aż straciła oddech. Przejechał dłonią po jej plecach.
- Mam nadzieję, że to ta czarna bielizna!
- A będziesz to sprawdzał?
- Jeśli będę miał podstawy wątpić to tak, sprawdzę.
- Wątpisz tak niewinnej kobietce jak ja?
- Wątpię! Zwłaszcza, że oczy niegrzecznie ci się świecą
- Czyli mam się przygotować na rewizję osobistą?- powiedziała z uśmieszkiem na ustach. Poprowadził ją do drzwi samochodu, wsiadła bez słowa zapytania. On usiadł za kierownicą i pewnie prowadził swoje auto po zakamarkach miasta. Wyjechali poza miasto i zjechali w jakąś leśną ścieżkę. Zastanawiała się czy nie powinna zaprotestować, ale co by to mogło jej dać. Wszak już tyle razy mógł ją skrzywdzić, a jednak tego nie zrobił. Zatrzymał się przed małą chatką stojącą na polanie. On wysiadł, ona poczekała aż otworzy jej drzwi. Patrzył na nią zdziwiony, ale otworzył jej drzwi i podał rękę. Chwyciła ją pewnie i mocno. Był przygotowany, ...