"Kobietka do okiełznania 1"
Data: 30.09.2019,
Kategorie:
BDSM
Autor: ralfik5
... że będzie chciała zaznaczyć swoja pozycję, nie spodziewał się tylko, że przemyśli każdy szczegół. Chwycił ją za nadgarstek i zaprowadził do domu, gdy zamknęły się ze nimi drzwi stanął za nią i przejechał dłonią po jej policzku. Zadrżała, przejechał palcem po jej ustach a ona delikatnie go polizała, wyplątała się z jego uścisku i ruszyła w stronę kuchni, gdzieś po drodze zrzucając z siebie żakiet.
- Masz ochotę na kawę lub herbatę?- zapytała wyciągając z torby puszkę, zaskoczyła go to fakt.
- Kawę – rozsiadł się wygodnie w fotelu, po chwili pojawiła się z tacą w ręku, a na tacy stały dwa kubki.
- Kawa dla ciebie Panie, nazywa się „paryska noc” mam nadzieję, że będzie smakować. Usiadła, na oparciu fotela i podała mu kubek. Wypił ze smakiem.
IV
Odstawił kubek, na stół, z jej rąk też wyjął filiżankę, delikatnie przechylił ją tak, że usiadła na jego kolanach. Położył ją powolutku tak, że opierała swoją głowę na jego przedramieniu. Czuła się rozanielona.
- Wiesz, czego chce? – spytał poważnym spokojnym tonem
- Pewnie mnie, albo czegoś, co jest ze mną związane. – powiedziała ze słodką pewnością siebie.
- Hmm, niestety musze ci w pewnym stopniu przyznać rację, ale czy jesteś świadoma, że jeśli ja czegoś chce, ta zawsze to osiągam.
- Nie wiem, ale zapewne masz zamiar mi to udowodnić. – jego ręka krążyła po jej udzie podnosząc powoli jej sukienkę, zatopiła się w tym miłym uczuciu
– Ale cóż to ten kolor raczej nie jest biały – powiedział, unosząc jej ...
... sukienkę bezwstydnie wysoko
- Jesteś pewny – powiedziała bez cienia wahania – Może jesteś daltonistą, mężczyźni czasem tak już mają.
- Nie drażnij się zbyt mocno Kasiu!
- Gdzież bym śmiała – powiedziała, chciała go pocałować, ale on zdjął ją ze swoich kolan, sprawnym ruchem pozbył się jej sukienki, stała przed nim w swej koronkowej bieliźnie. Jej policzki zrobiły się czerwone. Chwycił ją za nadgarstki i na jej oczach związał jej ręce nim zdołała zaprotestować, ustawił się za jej plecami i pozwoliłby się o niego oparła, pieścił chwilkę jej ciałko a potem szepnął do ucha słowa, które ją zmroziły
- Nie wysłuchałaś mojego polecenia, to już d**ga kara, jaka się tobie, moja niewolnico należy, pierwsza to wzgardzenie mym podarkiem – jej ciało przeszedł dreszcz, bała się tego szeptu, bała się jego słów, a on tak spokojnie pieścił jej ciało – Karą będzie chłosta…
- NIE!!
- cii, teraz ja mówię. Karą będzie chłosta, dostaniesz 10 razów, po pięć za każde przewinienie
- Nie zgadzam się – próbowała się wyrwać, ale mocno ją trzymał – Nie masz prawa.
- Wiedziałaś, na co się porywasz, ostrzegałem, nie słuchałaś.
Wyrywała się, on ruszył powoli w kierunku drewnianej belki stojącej tuż przy ścianie, prowadził ją powoli i spokojnie, krzyczała, ale on jakby był głuchy na jej krzyki, konsekwentnie szedł powoli do przodu, nie łatwo było utrzymać wierzgające się dziewczę. Oparł ja o belkę i mocno do niej przycisnął swoim ciałem, by nie mogła uciec przerzucił linę od jej rąk nad ...